Po aferze z padliną skontrolują ubojnie w woj. łódzkim

To efekt decyzji Głównego Inspektoratu Weterynarii. - Kontrole rozpoczęliśmy wczoraj, a planujemy zakończyć 16 kwietnia - mówi Roman Owecki, łódzki wojewódzki lekarz weterynarii. - Następnie planujemy ponownie skontrolować masarnie, które są pod stałym nadzorem służb powiatowego inspektora weterynarii. Przypomnijmy.

W połowie marca policja skontrolowała transport bydła, który miał trafić do ubojni pod Białą Rawską. Okazało się, że dziewięć z 24 sztuk było martwych, a pozostałe chore. W samochodzie chłodni należącym do właściciela ubojni znaleziono 18 ton mięsa nie- nadającego się do spożycia, a w ubiegłym tygodniu w ukrytym magazynie - kolejne 100 t.

Mięso trafiało do 16 zakładów, w tym w woj. łódzkim. Właścicielowi ubojni, 43-letniemu Piotrowi M., prokurator postawił zarzuty i wystąpił do sądu o areszt, ale sąd wypuścił mężczyznę po wpłaceniu przez niego kaucji w wysokości 150 tys. zł.