Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po 9 latach wygrał proces z Urzędem Miasta!

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Zbigniew Mruk po 9 latach wygrał  proces z Urzędem  Miasta
Zbigniew Mruk po 9 latach wygrał proces z Urzędem Miasta Janusz Kubik
Zbigniew Mruk o sprawiedliwość walczył 9 lat. Miesiącami czekał na ekspertyzy, pisał do licznych ministerstw, i choć wielu radziło mu, aby odpuścił, nie rezygnował. W tym czasie ten młody jeszcze mężczyzna kompletnie osiwiał i - jak sam mówi - stracił zdrowie. Stało się tak, choć od początku wina urzędników była ewidentna, ale winny tego zaniedbania kary nie poniósł. Za błąd urzędnika zapłacił zdrowiem Zbigniew Mruk, a pieniędzmi my wszyscy.

Sprawa pana Zbigniewa jest nieprawdopodobna. W 1999 roku jego rodzice kupili z bonifikatą od gminy 44-metrowe mieszkanie w kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 65 (w pobliżu Hotelu Grand). W 2001 roku starsi państwo przepisali mieszkanie na syna, sporządzając akt notarialny.

Gdy lokum już wyremontowali, w 2007 roku o dwa pokoje Zbigniewa Mruka upomniała się spółka będąca właścicielem sąsiedniej nieruchomości. Jej prawnicy ustalili, że granica działki, na której stoją kamienica gminna i sąsiadująca z nią należąca do wspomnianej spółki, nie pokrywa się z granicą budynków. W efekcie dwa pokoje Mruków są w prywatnej kamienicy będącej własnością spółki, a w zasobach gminnych jest jedynie kuchnia i przedpokój. Spółka wezwała Zbigniewa Mruka do opuszczenia części mieszkania o powierzchni 35 metrów kw., a gdy się z niego nie wyprowadził, skierowała sprawę do sądu. Ten unieważnił sprzedaż lokalu przez gminę. Mrukom nakazał, aby zwrócili dwa pokoje spółce, a sobie zostawili kuchnię i przedpokój o powierzchni 8 mkw.

Dopiero po 4 latach Mrukowie dostali od gminy lokal zastępczy w spiętej klamrami kamienicy, który sami musieli wyremontować.

Wielokrotnie bezskutecznie występowali do miasta o rekompensatę i przyznanie lokalu o podobnym standardzie jak ten przy Piotrkowskiej 65. W 2007 roku Zbigniew Mruk wystąpił do sądu o 163 tys. zł odszkodowania, bo tyle jego zdaniem teraz kosztowałoby utracone na skutek zaniedbania urzędników mieszkanie. W pierwszej instancji Sąd Okręgowy w Łodzi, wydając wyrok, podkreślił, że do sytuacji doszło z powodu niedbalstwa urzędników. Przyznał Zbigniewowi Mrukowi 24 tys. zł odszkodowania. Łodzianin oburzony wyrokiem sądu, po odliczeniu kosztów sądowych za dwa pokoje dostałby 16 tys. zł, odwołał się od tej decyzji. Apelowała również gmina. Tym razem sąd przyznał Zbigniewowi Mrukowi (wraz z odsetkami ) 166 tys. zł. Wyrok już się uprawomocnił. Gminę postępowanie przed sądem kosztowało 16 tys. zł. - Czy urzędnik, który dopuścił do użytkowania mieszkanie znajdujące się w dwóch różnych budynkach, poniesie konsekwencje swojej decyzji - zastanawia się Zbigniew Mruk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany