Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po 16 latach od wypadku sąd przyznał mężczyźnie, który stracił córkę i wnuczkę, 95 tys. zł zadośćuczynienia Pieniądze wypłaci ubezpieczycie

LB
archiwum polskapress
Zdaniem sądu na skutek wypadku mężczyzna utracił bezpowrotnie więzi rodzinne. Opłacił to ogromnym cierpieniem. Tymczasem prawo do zachowania nienaruszonych więzi rodzinnych jest dobrem osobistym. Choć nie każda więź może być jednak za nie uznana. Jest nim jedynie więź silna i ugruntowana, której zerwanie wiąże się z cierpieniem.

Łodzianin nigdy nie pogodził się ze śmiercią córki i jedynej wnuczki. Po wypadku załamał się. Chorował, leczył się w sanatorium. Przez dłuższy czas przyjmował leki uspokajające, nasenne. Stan jego zdrowia ciągle się pogarszał - zachorował na serce, przeszedł zawał. Nie mogąc sobie poradzić ze stresem, zaczął palić, bardzo wychudł. Coraz bardziej podupadał na zdrowiu - do już istniejących chorób dołączały się kolejne i kolejne. Przeszedł poważne operacje, a czekają go następne.

W ubiegłym roku łodzianin wystąpił do sądu z pozwem przeciwko firmie, która ubezpieczała auto sprawcy wypadku. Zażądał od niej 89 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w związku ze śmiercią córki i 15 tys. zł z tytułu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w związku ze śmiercią wnuczki. Ubezpieczyciel odmówił mu wypłaty i wnioskował o oddalenie pozwu.

Sąd, rozpatrując sprawę i przesłuchując mężczyznę zauważył, że istotą sporu w tej sprawie jest jedynie ocena rozmiaru cierpień, jakich doznał on w związku ze śmiercią bliskich mu osób, oraz ocena, czy wypłacona dotąd przez ubezpieczyciela suma zadośćuczynienia (kilka miesięcy po wypadku wypłacił mężczyźnie 11 tys. zł ) była „odpowiednia”.

Sąd nie miał wątpliwości, że skutki wypadku miały w życiu mężczyzny charakter długotrwały. Z drugiej strony podkreślał, że od wypadku minęło 16 lat i w tym okresie łodzianin miał szansę - w takim stopniu, w jakim jest to możliwe w podobnych sytuacjach - do ułożenia sobie życia rodzinnego w zmienionych warunkach i na pogodzenie się ze stratą. Zauważył, że zadośćuczynienie ma mieć na celu jedynie złagodzenie skutków zerwania więzów rodzinnych, a nie wzbogacenie się.

Ostatecznie sąd przyznał łodzianinowi 80 tys. zł zadośćuczynienia za śmierć córki (ponieważ ubezpieczyciel wypłacił wcześniej 11 tys. zł, teraz wypłaci brakujące 69 tys. zł), a za śmierć wnuczki 15 tys. zł. Rozstrzygnięcie jest nieprawomocne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany