PNA stał na słabym poziomie

- Spodziewałem się, że tegoroczny turniej piłkarski o Puchar Narodów Afryki nie będzie stać na najwyższym poziomie, ponieważ z różnych przyczyn nie wzięło w nim udziału kilka czołowych potęg futbolowych Czarnego Lądu - mówi Wojciech Łazarek, były selekcjoner kadry Polski, który przed kilku laty brał udział w tej imprezie jako trener reprezentacji Sudanu. - Mam tutaj na myśli takie drużyny narodowe, jak m.in. Egipt czy Republika Południowej Afryki. Inne z kolei kraje, jak dla przykładu Ghana, spoczęły na laurach po odniesionych wcześniej sukcesach i zatrzymały się w piłkarskim rozwoju. I dlatego też w zdecydowanej większości meczów zakończonych wczoraj mistrzostw Afryki wiało nudą. Nawet drużyna Wybrzeża Kości Słoniowej, mająca w swym składzie kilku graczy światowej klasy, walczyła grubo poniżej swych możliwości. Dla mnie dobra postawa Zambii nie była zaskoczeniem. To kraj, gdzie prowadzi się od lat wzorcową politykę, jeżeli chodzi o szkolenie piłkarskiego narybku. I widać tego efekty. Chlubnym wyjątkiem na tle przeciętności była także reprezentacja Mali, która przyswoiła sobie całkiem nieźle wymogi współczesnej piłki pod względem taktycznym.