Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pływał ze znajomymi rowerem wodnym i nie żyje. Czy po tragedii na Stawach Jana kogoś zatrzymano?

Lila Sayed
Lila Sayed
Prokuratura Rejonowa Łódź Górna wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania (art.155 KK) śmierci 37-letniego mężczyzny, któego wyłowiono z wody na Stawach Jana. Do zdarzenia doszło w czwartek (24 sierpnia) około godz. 18.30.

Tajemnicza śmierć mężczyzny na Stawach Jana. 37-latek pływał...

Jak informuje Tomasz Szczepanek z Prokuratury Okręgowej w Łodzi, kluczowa w wyjaśnieniu okoliczności śmierci mężczyzny jest sekcja zwłok, której jeszcze nie przeprowadzono. Nikogo także nie zatrzymano w związku z art 155. Prokuratura na razie nie wspomina o innych zarzutach, które mogliby usłyszeć zatrzymani, np. nieudzielenie pomocy (art. 162 KK).

ZOBACZ ZDJĘCIA

Co się wydarzyło w czwartkowe popołudnie na Stawach Jana?

Z nieoficjalnych informacji wynika, że 37-latek wybrał się na rowery wodne ze znajomymi. Panowie wypożyczyli sprzęt, wsiedli na niego i racząc się alkoholem pływali do akwenie. W rejonie mostu doszło do tragedii. Jedna z hiotez, o której wspominają świadkowie, mówi o kłótni między pasażerami rowerka wodnego. Miało dojśc do awantury, szarpaniny, która zakończyła się wypadnięciem 37-latka do wody. Wiadomo na pewno, że koledzy nie wzywali pomocy. Odpłynęli pozostawiając 37-latka w wodzie. Oddali sprzęt i uciekli. Dlaczego pracownik przystani nie zauważył, że jeden pasażer nie dopłynął na brzeg?

Dryfującego po tafli wody 37-latka zauważyli spacerowicze, a wyciągnęli go ratownicy wodni. Oni też podjęli próbę reanimacji nieprzytomnego mężczyzny. Udało się nawet przywrócić mu czynności życiowe. W stanie krytycznym trafił do szpitala im. Kopernika, gdzie zmarł następnego dnia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany