Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pływacki skandal. Komisja odwoławcza pojechała sobie do domu

p
W przedostatniej konkurencji mistrzostw Polski juniorów 14-letnich w pływaniu rozgrywanych w Olsztynie, 4x100 m zmiennym dziewcząt, została zdyskwalifikowana sztafeta UKS 190 Łódź.

Łodzianki wygrały zdecydowanie, popłynęły szybciej od rekordu Polski. Dzięki wygranej ich zespół wygrał klasyfikację drużynową mistrzostw. Zostały jednak pozbawione sukcesu, efektu swojej tytanicznej pracy treningowej, bo aparatura elektroniczna wykazała, że druga zawodniczka wystartowała o 0,63 sek za wcześnie. NIesłusznie.
Po przeanalizowaniu przez kierownictwo łódzkiej ekipy zapisu filmowego dostępnego na stronie Polskiego Związku Pływackiego okazało się, że falstartu nie było. Nastąpił błąd aparatury elektronicznej, która nie tak dawno przez niewłaściwe funkcjonowanie zdewastowała mistrzostwa Polski seniorów.
Łódzka ekipa złożyła protest. Okazało się jednak, że dwóch z trzech członków komisji odwoławczej (członków zarządu PZP) nie czekając na koniec zawodów rozjechało się już do domów. Skandal! Zapomnieli, że podjęli się pełnienia tych odpowiedzialnych funkcji dla młodych sportowców? Dyskusja z pozostałością komisji odwoławczej trwała ponad godzinę, ale nie przyniosła pozytywnego efektu.
W innych dyscyplinach takich jak siatkówka, piłka nożna, lekkoatletyka problem zostałby rozwiązany w 5 minut. Jest protest, włącza się powtórkę na zapisie video (oficjalna transmisja na stronie PZP) i sędziowie podejmują decyzję. W polskim pływaniu nie. Po godzinie oczekiwania dokonano dekoracji bez dziewcząt z UKS 190, mimo że sprawę Polski Związek Pływacki miał rozpatrywać dopiero w następnym dniu.
Sędziowie i działacze PZP nie nauczyli się dawania sobie rady z błędami w działaniu aparatury choć wiele imprez z tego powodu zostało już zakłóconych, a wyniki wypaczone. Nie wzięto pod uwagę argumentu fachowców, że gdyby zawodniczka wystartowała aż o 0,63 sek za wcześnie wskoczyłaby w nogi dopływającej do ściany koleżanki. Nie zastanowił nikogo fakt, że w serii poprzedzającej wyścig łodzianek, na tym samym torze aparatura nie zanotowała czasu startu też drugiej zawodniczki w sztafecie MKS Piaseczno (patrz komunikat z zawodów). Czy to znaczy, ze nie popłynęła? Nie przekonał zapis video. A przede wszystkim zabrakło zwykłego szacunku dla zasad sportu, zrozumienia dla pracy i ambicji młodych sportowców, poczucia sprawiedliwości i sprawnego działania ludzi, których praca wpływa na ocenę polskiego pływania. Tym razem zasłużyli na jedynkę i swoją nieudolnością to oni sami się zdyskwalifikowali w oczach sportowego świata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany