18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płonący mężczyzna wyskoczył z okna! [zdjęcia, FILM]

(em, ew)
W narożnym mieszkaniu na pierwszym piętrze kamienicy przy Limanowskiego 135 ogień pojawił się nagle, odcinając 63-letniemu lokatorowi drogę do drzwi. Po chwili kierowcy jadący ul. Limanowskiego ujrzeli mężczyznę stojącego w oknie. Był cały w płomieniach, wyskoczył wołając o ratunek. Niestety, upadł na betonowy chodnik łamiąc sobie nogi.

Mężczyzna wyskoczył z płonącego mieszkania. Pożar na Limanowskiego-FILM

– Gdy wybiegłem na ulicę, sąsiad leżał na plecach na chodniku w kałuży krwi. Był czarny od sadzy – opowiada
15-letni Adrian.
Do dramatycznych wydarzeń doszło około północy. Monika Jędrzejczak, mieszkanka kamienicy, w której wybuchł pożar, mówi, że dym wydobywający się z mieszkania piętro niżej zobaczyła przez okno.
– Otworzyłam okno. Usłyszałam wtedy wołanie kobiety jadącej samochodem. Krzyczała, że się pali i w oknie stoi płonący człowiek. Z mężem i czwórką naszych synów wybiegliśmy na ulicę – opowiada.

Nina Andrycz nie żyje! Miała 101 lat

Mąż pani Monika wezwał przez komórkę straż pożarną. Po chwili przyjechały wozy gaśnicze, podnośnik hydrauliczny i drabina mechaniczna. Pojawiły się również karetki, których załogi zajęły się rannym. Na ul. Limanowskiego policja zatrzymała ruch. Strażacy z kosza podnośnika przystąpili do sprawdzania, czy w lokalach nad palących się mieszkaniem są poszkodowani. W jednym musieli wybić okno. W środku nikogo nie było. Zarządzono ewakuację mieszkańców kamienicy do podstawionych autobusów. Okazało się, że dymem lekko podtruł 40-letni mężczyzna. Akcję ratowniczą, w której uczestniczyło 22 strażaków, zakończono po półtorej godziny. Mieszkanie 63-latka spłonęło doszczętnie. Szkody oszacowano na 30 tys. zł.

St. kpt. Adam Antczak z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej informuje, że przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez mężczyznę. Prawdopodobnie wyposażenie mieszkania zajęło się od tzw. farelki, którą gospodarz dogrzewał lokal.
63-latek trafił do szpitala MSW w Łodzi. Przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej, lekarze walczą o jego życie.
– Ponad trzy godziny trwał zabieg ortopedyczny polegający na stabilizacji połamanych kości kończyn dolnych – mówi Robert Starzec, dyrektor szpitala MSW. – Pacjent ma również oparzenia II i III stopnia 30 procent powierzchni ciała. Jest nieprzytomny, zaintubowany, podłączony do respiratora. Monitorowane są jego czynności życiowe. Stan pacjenta jest ciężki. Za wcześnie jest mówić o rokowaniu. Trwają niezbędne badania. Pacjenta czeka jeszcze co najmniej kilka zabiegów operacyjnych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany