Restauracja Lili, ul. Roosvelta 10
Wykwintne menu idzie tu w parze z wysmakowanym wnętrzem. Przy starych stołach w otoczeniu ceglanych murów można skosztować potraw wymyślonych i przygotowanych osobiście przez właścicielkę lokalu, Lilianę Filipiak. Pani Liliana to osoba znana miłośnikom dobrego jedzenia. Dość powiedzieć, że "nauki" pobierała u samego Kurta Schellera, znanego choćby z ubiegłorocznej edycji programu MasterChef. Menu w lokalu zmienia się wraz z porami roku.

Gianluca Bellini, szef kuchni we włoskiej restauracji Tari Bari.
Ma 36 lat, ponad połowę tego czasu spędził na gotowaniu. Jego zdolności kulinarne sprawiły, że z powodzeniem pichcił już dla Włochów i Hiszpanów. Od połowy października za sprawą ukochanej kobiety, za którą przyjechał do Polski, gotuje również dla łodzian. Śródziemnomorskie dorady, tuńczyki i kalmary, które wychodzą spod jego ręki to prawdziwe rarytasy, których winien skosztować każdy miłośnik owoców morza. Warto też posmakować klasycznej pizzy, makaronów i legendarnych burgerów w jego wydaniu.

Naleśnikarnia Manekin, ul. 6 sierpnia 1
Można tu skosztować ponad 90 rodzajów naleśników, od klasycznych, wypełnionych aromatycznymi musami owocowymi przez wytrawne z farszem mięsnym, warzywnym i dodatkiem sosów aż po ostatni krzyk kulinarnej mody, naleśniki z ciasta orkiszowego. Na szczególną uwagę smakoszy zasługują spaghetti i rosół z kluskami z ciasta naleśnikowego. Bogate menu idzie w parze z ciekawym wystrojem wnętrza i niewygórowanymi cenami. Zapewne dlatego niezwykle ciężko znaleźć tu wolne miejsce. W naleśnikarni chętnie stołuje się nasz czołowy tenisista Jerzy Janowicz. Widziano tam również aktora Andrzeja Grabowskiego i boksera Artura Szpilkę.

Restauracja Kamari, ul. Piotrkowska 15
Jedyna grecka tawerna w naszym mieście. Tylko tutaj można skosztować tradycyjnej musaki, czyli zapiekanki z ziemniakami, bakłażanami i mięsem w sosie beszamelowym oraz legendarnej retsiny, greckiego wytrawnego wina z dodatkiem...żywicy sosnowej. Ducha Hellady do lokalu przy ul. Piotrkowskiej 15 wniósł polski kucharz, Piotr Jasica, który przez kilkanaście lat mieszkał na Santorini, gdzie gotował dla...Greków. Przygotowanymi przez niego potrawami zajada się łódzki medalista olimpijski w skoku w wzwyż Artur Partyka. W sierpniu ubiegłego roku w tawernie gościł też były selekcjoner polskiej kadry Franciszek Smuda. Greckimi specjałami gasił gorycz porażki naszej drużyny w pucharze Euro.