PlayStation 6 coraz bliżej? Przedstawiciel Sony wypowiedział się na temat konsoli. W tle konflikt z Microsoftem

Sony od ponad roku walczy na drodze prawnej z Microsoftem w sprawie głośnego przejęcia firmy Activision Blizzard przez amerykańskiego giganta. Japończycy obawiają się, że ten ruch zniszczy zdrową konkurencję i umożliwi amerykańskiej firmie częściową monopolizację rynku.

Podczas jednej z potyczek między firmami Microsoft zaproponował utrzymanie wydawania gier Activision na platformy Sony do pewnego roku. Amerykański gigant miał powiedzieć, że planuje wydawać Call of Duty na PlayStation tak długo, jak będzie to opłacalne. Sony skontrowało to stwierdzeniem, że właśnie ten rok wyznacza ten moment, ponieważ firma planuje wypuścić kolejną generację konsol po tej dacie. W ten sposób pierwszy raz usłyszeliśmy o możliwej dacie premiery PlayStation 6.

Gdy nowa generacja konsol zbliża się do debiutu na sklepowych półkach, producenci oraz wydawcy otrzymują prototypowe wersje urządzeń, aby tworzyć i testować nowe gry. CEO Sony Interactive Entertainment, Jim Ryan, stwierdził podczas rozmowy w Amerykańskiej Komisji Handlu, że firma nie będzie w stanie dzielić się poufnymi informacjami o procesie powstawania nowej konsoli z Activision Blizzard, jeśli firma zostanie częścią Microsoftu.

Jest to zła wiadomość dla graczy. Microsoft i Sony do tej pory współpracowały ze sobą, jeśli chodzi o wymienianie się wersjami deweloperskimi swoich urządzeń nowej generacji i było to dobre dla rynku. Brak devkitu PS6 w rękach Microsoftu oznacza, że na PlayStation 6 powstanie mniej gier od studiów produkujących tytuły pod skrzydłami „zielonych”. Idąc dalej tym tropem, możliwe, że za kilka lat na sprzęcie Sony nie odpalimy takich produkcji spod znanych marek jak

• Diablo,
• Crash Bandicoot,
• czy Call of Duty.

Z drugiej strony trudno nie mieć wrażenia, że szef PlayStation chwyta się takiej argumentacji tylko po to, by nie dopuścić do przejęcia, które może mocno zaszkodzić interesom Sony. Do premiery jednak z pewnością jeszcze kilka lat, więc wersja wydarzeń z obu stron zmieni się niechybnie jeszcze kilkukrotnie.

Zobacz również: