Plantacja marihuany w centrum Łodzi [FILM]

Mężczyzna został zatrzymany krótko po tym, jak funkcjonariusz specjalizujący się w zwalczaniu przestępczości narkotykowej w drodze do pracy wyczuł w okolicy jednej z kamienic charakterystyczny zapach marihuany. Ponieważ utrzymywała się ona w powietrzu, uznał, że w budynku musi być prowadzona uprawa konopii. Te przypuszczenia się potwierdziły.

Gdy policjanci weszli do wytypowanego lokalu, zobaczyli na stole cztery tace ze zbrylonym suszem roślinnym. Zabezpieczyli też cztery foliowe torby i sześć wypełnionych narkotykami słoików. W łazience leżały worki z suszem.

PLANTACJA MARIHUANY W CENTRUM ŁODZI - ZOBACZ FILM

- W pokoju zorganizowano swego rodzaju suszarnię. Rozstawionych tam było pięć stelaży do bielizny, na których zawieszono rośliny. Na łóżku leżało szesnaście słoików wypełnionych suszem i dziesięć dilerek z już przygotowanym  do dystrybucji narkotykiem. W szafkach ukryto natomiast kolejnych 59 słoików i 21 foliowych torebek ze strunowym zapięciem wypełnionych podejrzaną substancją. Podczas przeszukania zabezpieczono też dwie wagi elektroniczne. - relacjonuje podinspektor Joanna Kącka, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Jak się okazało, bezrobotny 40-latek wynajmował mieszkanie. Z ustaleń policji wynika, że zajmował się nielegalnym procederem co najmniej od miesiąca i z niego też utrzymywał. Był już notowany. Na wniosek prokuratury zastosowano wobec niego areszt.