Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płacimy więcej za bilety MPK. Rozkłady jazdy zostaną przetrzebione! Bilety w górę, a kursów będzie mniej. NOWY CENNIK

Jacek Zemła
Jacek Zemła
Od soboty będziemy płacić za bilety MPK drożej, a autobusy i tramwaje na przystanki będą podjeżdżały rzadziej. Te kursujące co 15 minut pojadą co 20, a te które jeździły co 20 pojadą co pół godziny. Powód? Pandemia COVID-19 wśród kierowców i motorniczych.

Drożej i... gorzej

Przyzwyczailiśmy się już do permanentnych podwyżek cen, ale to co dzieje się z biletami MPK przechodzi ludzkie pojęcie. Od soboty 8 października wchodzi w życie druga już w tym roku zmiana taryfy za przejazdy tramwajami i autobusami w Łodzi. Będzie o kolejne 10-12 procent drożej, choć poprzednia podwyżka wprowadzona w marcu wynosiła aż 30 procent i była jedną z najwyższych w ostatnich 25 latach. Biorąc pod uwagę, że oficjalna inflacja wynosi 17,2 procent, to coś tu chyba nie gra, bo łącznie w tym roku podniesiono nam ceny biletów o 43 procent! Skandal?

Jeśli dodać, że mamy najwolniejszą i najgorszą komunikację miejską w Polsce, najstarszy tabor tramwajowy ze wszystkich miast wyposażonych w ten rodzaj transportu a do tego teraz komunikacja będzie kursowała jeszcze rzadziej, to śmiało można powiedzieć: Tak, to skandal i rozbój w biały dzień!

Władze miasta tłumaczą, że bilety muszą zdrożeć po raz drugi w tym roku z powodu rosnących kosztów paliwa i prądu, a także by spełnić płacowe oczekiwania pracowników MPK Łódź. Niestety, nie da się tego obronić. Paliwo owszem zdrożało wiosną i latem, ale od kilku już miesięcy jego cena spada. Prąd potrzebny do zasilania tramwajów MPK-Łódź ma zakontraktowany do końca 2022 roku w stałej cenie. Owszem, od stycznia będzie on znacznie droższy niż dotąd, ale to stanie się dopiero za trzy miesiące. Dlaczego więc pasażerowie drożej mają płacić już teraz? I to w momencie cięć w rozkładach jazdy?

Nie do końca można zgodzić się także z argumentacją, że oczekiwania płacowe pracowników są przyczyną wzrostu cen biletów. Przy takiej inflacji wzrost płac w spółkach miejskich jest rzeczą normalną i każdy średnio rozgarnięty księgowy by się tego spodziewał planując wydatki. Tymczasem miasto uznało, że kierowcom i motorniczym płac podnosić nie trzeba.

I tak było od wielu lat, bo załoga MPK już w 2019 roku domagała się podwyżek i groziła strajkiem, ale potem przyszła pandemia i z akcji protestacyjnej zrezygnowano, choć pracownicy nie dostali przez trzy lata ani grosza podwyżki. Dopiero groźba strajku latem 2022 roku sprawiła, że miasto dołożyło kierowcom i motorniczym 2 złote do stawki godzinowej, czyli średnio licząc 350 - 400 złotych miesięcznie. Czy to są kokosy? Czy to pokrywa straty spowodowane inflacją i pozwala zachować siłę nabywczą wypłaty pracowników MPK? Oczywiście nie.

Jakby tego było mało od razu pojawiła się narracja, że na podwyżki w kasie miasta pieniędzy nie ma i nie będzie (skąd to znamy?), wobec czego muszą się na nią zrzucić pasażerowie. Dlatego bezceremonialnie ogłoszono kolejną podwyżkę cen biletów, napuszczając przy okazji pasażerów na kierowców i motorniczych!

Mniej za więcej

Tak czy inaczej sobotnia podwyżka mocno uderzy po kieszeni łodzian. I wprowadza się ją w momencie, gdy jak podaje samo MPK na linie wyjedzie zamiast 326 autobusów tylko 290, a w przypadku tramwajów nastąpi zmniejszenie liczby taboru ze 175 pojazdów do 163 w dni powszednie.

Nie mamy wyjścia - mówi prezes MPK-Łódź Zbigniew Papierski. - Kierowcy chorują, a ci, którzy są zdrowi też nie mogą jeździć non stop, ponieważ nie jest to zgodne z przepisami, nie mówiąc o tym, że ich zmęczenie zagrażałoby bezpieczeństwu pasażerów. Jeśli do tego dodamy fakt, że mamy 100 wakatów na stanowiskach kierowców i motorniczych - sytuacja nie wygląda dobrze.

- Uwzględniając sytuację kadrową MPK trzeba będzie zawiesić część kursów, a niektóre połączenia nie będą realizowane w ogóle - mówi dyrektor Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi Maciej Sobieraj. - To spowoduje zmniejszenie częstotliwości na liniach autobusowych z 15 min na 20 min w dni robocze lub z 20 do 30 min w weekendy. Szczególnie dotkliwie będzie to odczuwalne w godzinach szczytu.

Tymczasem miasto zamiast pilnie szukać rozwiązania kryzysu, który może narastać i sparaliżować całą komunikacje miejska w Łodzi w ciągu najbliższych dni, zachęca do kupowania droższych biletów z Kartą Łodzianina

- Bilety miesięczne, kwartalne i roczne będą tańsze, jeśli posiadamy Kartę Łodzianina. Aby ją wyrobić, trzeba płacić podatki w Łodzi i złożyć wniosek o jej wydanie. Z kartą bilety będą tańsze średnio 17 proc. Dla biletu 30-dniowego imiennego na wszystkie linie opłata wyniesie 140 zł, czyli o 28 zł taniej, a dla 90-dniowego 344 zł, czyli o 70 zł taniej - czytamy na oficjalnej stronie Urzędu Miasta Łodzi. Nie ma tam ani słowa o tym, jakie podjęto kroki by łodzianie mogli na czas dojechać do pracy ani w jaki sposób miasto chce pozyskać 100 brakujących kierowców i motorniczych...

Nowy cennik MPK Łódź:

  • 20-minutowy (ważny 40 minut) - 4,40 zł;
  • 40-minutowy (ważny 60 minut) - 5,60 zł;
  • jednodniowy - 18 zł;
  • miesięczny imienny na wszystkie linie - 168 zł;
  • 90-dniowy imienny na wszystkie linie - 414 zł;
  • miesięczny na okaziciela na wszystkie linie - 252 zł;
  • 90-dniowy na okaziciela na wszystkie linie - 620 zł.

Bilety ulgowe są o połowę tańsze od podanych powyżej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany