Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płacą zdrowiem za przedświąteczną gorączkę. W wirze przedświątecznych przygotowań zapominamy o własnym zdrowiu i lekach

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Kilka wezwań dziennie do urazów kostno-stawowych do których doszło w trakcie świątecznych porządków, ale też więcej pacjentów z zaburzeniami lękowymi, depresyjnymi oraz więcej incydentów sercowo-naczyniowych. Jak wynika z obserwacji pracowników pogotowia medycznego łodzianie przygotowania do idealnej w ich przekonaniu Wigilii oraz Bożego Narodzenia coraz częściej przypłacają własnym zdrowiem.

- Stres, napięcie, agresja – Adam Stępka, ratownik medyczny wymienia emocje, które wielu łodzianom towarzyszą w tygodniu przedświątecznym. - A przecież stres jest czynnikiem wielu poważnych chorób, od nadciśnienia tętniczego po zawały serca i udary mózgu co widać gdy realizujemy wezwania od pacjentów.

Ostatniej nocy pogotowie udzielało pomocy starszej pani, która 3 tygodnie temu została wypisana ze szpitala gdzie ustabilizowano jej ciśnienie tętnicze. Kobieta po powrocie do domu tak się wkręciła w wir świątecznych przygotowań, że ciśnienie ponownie wzrosło jej do 200/110 Hg, a zalecone leki przestały działać.

A to tylko jedna z wielu podobnych historii.
Zaabsorbowani przygotowaniami i wiecznie w pośpiechu stajemy się nieuważni. W przedświątecznym okresie pogotowie ma więcej wezwań do upadków w domach, zwykle na dopiero co umytej podłodze. Tak złamała główkę kości udowej lokatorka łódzkiej kamienicy. Pecha miała również pacjentka, która nieszczęśliwie poślizgnęła się na umytej przez siebie podłodze. Ma złamaną nogę w kostce.

- Mdłości, bóle głowy, wymioty – obsługa karetek pogotowia już kilka razy w ostatnich dniach realizując takie wezwania na miejscu wezwania zastawała panią domu, która myjąc, czyszcząc czy szorując łazienkę lub wc nawdychała się oparów chemii.
Zdaniem pracowników pogotowia w tym roku więcej jest złamań i urazów do których dochodzi na nieodśnieżonych chodnikach głównie w pobliżu osiedlowych ryneczków.

Najdramatyczniejszy przypadek towarzyszący świątecznym przygotowaniom, który na szczęście zakończył się szczęśliwie, rozegrał się kilka lat temu pod Łodzią. Mężczyzna zabijając prosiaka tak niefortunnie skierował nóż rzeźniczy, że przeciął sobie tętnicę udową. Na szczęście podczas świniobicia towarzyszył mu teść. Udzielił rzeźnikowi pierwszej pomocy i wezwał pogotowie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany