Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Misztal: Spakuję prezesa ŁKS w karton

Bartłomiej Pawlak
Piotr Misztal może przejąć ŁKS, ale stawia swoje warunki.
Piotr Misztal może przejąć ŁKS, ale stawia swoje warunki. Łukasz Kasprzak
Nie będzie współpracy między prezesem ŁKS, Andrzejem Voigtem i deklarującym chęć przejęcia klubu z al. Unii Piotrem Misztalem. Kontrowersyjny łódzki biznesmen zapowiedział, że sternika ŁKS spakuje w kartonowe pudełko. - Tak zakończy się jego przygoda z ŁKS - mówi.

Słyszał pan, że przeciwny pana wejściu do ŁKS jest prezes klubu, Andrzej Voigt?
Piotr Misztal: - Tak naprawdę niewiele mnie to obchodzi. Powiem dość brutalnie, że jeśli będę zdecydowany przejąć ten zasłużony klub, to prezes w ciągu pięciu minut zostanie spakowany w karton. Tak zakończy się jego przygoda z ŁKS. Może lepiej niech już teraz wraca do Warszawy. To człowiek, który tylko pełni rolę prezesa, ale wywiązuje się z niej kiepsko. Wszyscy widzą, jak skończyły się jego deklaracje. Klub nie ma ani licencji, ani obiecanych przez niego pieniędzy. Zaniedbał swoje obowiązki i dlatego dla mnie to nie jest żaden partner do rozmowy. Na pewno nie od niego zależy, czy zainwestuję w ŁKS, czy nie.
A od czego?
- Jedynymi osobami, z którymi będę rozmawiał o inwestycji w klub, są pani prezydent Łodzi Hanna Zdanowska i przewodniczący rady nadzorczej ŁKS Jarosław Turek.
Co musi zrobić miasto, żeby zainwestował pan w klub?
- Postawiłem pewne warunki, ale ja bym to nazwał propozycją współpracy, bo sam też chcę coś dać w zamian. W miejscu gdzie, ma powstać czwarta trybuna chciałbym wybudować hotel połączony z centrum sportowym - spa, odnową biologiczną i gabinetami medycznymi. W hotelu byłyby loże, z których można oglądać mecz, albo inne wydarzenia na stadionie. Chciałbym też być operatorem stadionu i Atlas Areny. Ona teraz należy do miasta, ale przynosi straty. Jest jednak fajnym miejscem pracy dla urzędników i radnych. Dlatego liczę się z tym, że będą temu przeciwni, bo ja nie mam zamiaru ich tam trzymać. Moje plany przedstawiłem pani prezydent, a wkrótce złożę w urzędzie oficjalne pismo.
Ile jest pan gotów zainwestować w ŁKS?
- Tyle, ile będzie potrzeba. Nie przeraża mnie nawet suma 10 milionów zł, bo o takim zadłużeniu słyszałem. W tej sprawie chcę wkrótce pojechać do PZPN.
Musi się pan spieszyć, bo we wtorek klub może nie dostać licencji nawet na grę w I lidze.
- Tym niech zajmuje się pan prezes. Nie ja narobiłem długów. Sam muszę się zastanowić, czy nie lepiej pomyśleć o stworzeniu ŁKS od podstaw. Założyć nową spółkę i zacząć od IV ligi. Z moimi pieniędzmi szybko wrócilibyśmy do ekstraklasy.
Piotr Misztal może przejąć ŁKS, ale stawia swoje warunki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany