Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Widzewa nie mogą ,,zachłysnąć się'' meczem ze Zniczem Pruszków

(bart)
Marcin Robak prowadzi w klasyfikacji najlepszych snajperów drugiej ligi
Marcin Robak prowadzi w klasyfikacji najlepszych snajperów drugiej ligi krzysztof szymczak
Piłkarze Widzewa są w bardzo dobrych humorach po tak efektownym zwycięstwie w Pruszkowie ze Zniczem 6:0. Naprawdę trudno się dziwić łodzianom.

Przecież tak wysoka wygrana, szósta w tym sezonie na wyjeździe (obecnie żaden inny zespół nie może się pochwalić tak okazałym dorobkiem) nie mogła pozostać bez echa. Podopiecznym trenera Marcina Kaczmarka należa się słowa uznania za ich postawę.

Mamy jednak nadzieję, że widzewiacy nie zachłysną się meczem w Pruszkowie. Przed czterokrotnymi mistrzami Polski jeszcze przecież niezwykle daleka oraz najeżona przeszkodami droga w stronę ich jedynego celu. Czyli awansu do pierwszej ligi. Podobna wizja przyświeca kilku innym zespołom, nie ma więc co liczyć na jakąkolwiek taryfą ulgową. Żeby było jasne - bardzo cieszymy się, że Widzew nareszcie uradował chyba nawet najbardziej wybrednych kibiców. Ci, którzy dokładnie oglądali spotkanie na Mazowszu doskonale wiedzą jednak, iż do pewnego momentu grę gości oglądało się z trudem.

We wtorek przed południem widzewiacy wrócili do zajęć przed piątkowym meczem w Łodzi z Gryfem Wejherowo (19.10), który rozpocznie rundę wiosenną. Natomiast dzisiejszy trening odbędzie się po południu na murawie stadionu przy al. Piłsudskiego.

Wiadomo, że w piątek wieczorem w wyjściowym składzie gospodarzy zabraknie dwóch pomocników - kontuzjowanego Daniela Mąki oraz pauzującego za cztery żółte kartki Adama Radwańskiego. Wiele wskazuje więc na to, że na prawym skrzydle w drugiej linii ujrzymy Christophera Mandiangu.

Gryf znajduje się w strefie spadkowej, na siedemnastym miejscu w tabeli. Podopieczni trenera Łukasza Kowalskiego mają na koncie zaledwie dziesięć punktów, misja uratowania II-ligowego bytu nie będzie więc łatwa, najdelikatniej zresztą mówiąc.

Inna sprawa, że poprzednie starcie obu zespołów było niezwykle zacięte. 27 lipca Widzew zwyciężył bowiem w Wejherowie 2:1 (0:0), chociaż od 46 minuty przegrywał po trafieniu Maksymiliana Hebla. Gole dla gości zdobyli później Marcin Robak (85, karny) oraz Przemysław Kita (87).

W sezonie 2019/2020 wejherowianie dwukrotnie cieszyli się z wygranych. Pokonali u siebie Skrę Częstochowa i Stal w Rzeszowie. Triumf na Podkarpaciu miał miejsce 5 października.

W miniony weekend Gryf zremisował u siebie z Elaną Toruń 0:0, Mateusz Majewski nie wykorzystał w końcówce spotkania karnego. Przez 90 minut w Gryfie grał testowany kiedyś w Widzewa Bartosz Gęsior.

Gryf: Ferra - Goerke, Gęsior, Lisiecki, Koprowski - Prusinowski (65, Sławek), Sikorski, Majewski, Baranowski (56, Nowicki), Szewczyk - Czychowski (56, Hebel).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany