Piłkarze walczą o lepsze nastroje w ŁKS

Wydaje się, że jesienią trudno będzie zmniejszyć ten dystans, bowiem przed łodzianami dwa trudne spotkania. Już w sobotę drużyna trenera Marka Chojnackiego grać będzie w Brzesku z miejscowym Okocimskim, a na zakończenie pierwszej części sezonu zmierzy się w Łodzi z Arką Gdynia.
Co prawda Okocimski, to beniaminek pierwszej ligi, ale do tej pory wywalczył dwa punkty więcej od łodzian. Pewnym pocieszeniem dla ełkaesiaków może być to, że drużyna trenera Krzysztofa Łętochy nie wygrała jeszcze tej jesieni przed własną publicznością (pięć remisów i trzy porażki). Jest zatem szansa, by poprawić skromny dorobek nie tylko w tabeli, ale także w pojedynkach z nowicjuszami pierwszej ligi. To pewnie wstydliwy temat dla zespołu trenera Marka Chojnackiego. W trzech jesiennych pojedynkach z beniaminkami łodzianie nie zdobyli punktu! Przegrali ze Stomilem Olsztyn 0:2, GKS Tychy 1:3 i Miedzią Legnica 0:1. I właśnie w tym ostatnim spotkaniu piłkarze z al. Unii byli najbliżej wywalczenia korzystnego rezultatu, gdyby nie prosty błąd w defensywie i ewidentny brak futbolowego szczęścia (po strzałach Jacka Kuklisa i Artura Gieragi piłka trafiła w słupek bramki rywala). Tym samym cały meczowy wysiłek został zniweczony. A trzeba przyznać, że w spotkaniu z legniczanami łodzianie zaprezentowali się na boisku przyzwoicie. Kibice słusznie zauważyli, że już dawno ełkaesiacy nie stworzyli tylu bramkowych sytuacji, ale niestety, w niedzielę mocno kulała skuteczność. Łodzianie oddali dziewiętnaście strzałów, z czego dziewięć było celnych, ale żaden nie wpadł do siatki Miedzi. Był to pierwszy mecz od 2 września, kiedy to drużyna trenera Marka Chojnackiego nie zdobyła gola. Poprzednio przydarzyło się to jej 2 września (5. kolejka) w przegranym 0:2 spotkaniu z Wartą Poznań.