Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze ŁKS walczą o swoją przyszłość

pas
W dwóch ostatnich meczach jesieni ŁKS musi zdobyć komplet punktów, jeśli chce realnie myśleć o miejscu w ligowej czołówce i przedłużyć (może na wyrost?) marzenia o walce o awans.

Teoretycznie plan jest łatwy do wykonania. Łodzianie na stadionie przy al. Unii nie podejmują ligowych mocarzy. W sobotę o godz. 13 zmierzą z zajmującym trzecie miejsce od końca Nerem Poddębice w następną niedzielę też o godz. 13 z outsiderem Energią Kozienice.
Rozgrywki pokazują, że nikogo nie wolno lekceważyć. Każdy może wygrać z każdym, czego najlepszym dowodem postawa Neru. Drużyna tylko raz zwyciężyła na obcym boisku, ale za to nie z byle kim, bo wiceldierem – Lechią Tomaszów 3:1. Stało się to ledwo miesiąc temu. Dwie bramki strzelił Joachim Pabjańczyk, który ma na koncie 7 goli, dwa mniej od Adama Patory.
Piłkarze ŁKS grają nie tylko o przyszłość klubu, ale i... swoją. Prezes Łukasz Bielawski nie kryje, że jest zawiedziony postawą doświadczonych zawodników, zapowiada wietrzenie ligowej kadry i sprowadzenie pięciu – sześciu nowych piłkarzy, którzy podniosą jakość grania drużyny.
Na szczęście wszelkie rewolucje przy al. Unii mają się dokonywać nie z dnia na dzień w cieniu kolejnych porażek, ale po zakończeniu ligowego sezonu. To mądre posunięcie działaczy.
Przyda się chłodny dystans przy ocenie pracy wykonanej w rundzie jesiennej. Jeden wniosek jest już nie do obalenia. Podobnie jak w minionym sezonie łodzianie nie potrafią wygrywać z drużynami ligowej czołówki. Ner i Energia do nich nie należą...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany