Podopieczni Pawła Janasa po niespełna dziesięciu minutach gry prowadzili już 2:0. W 7 minucie Kamil Kosowski wykonywał rzut rożny z prawej strony boiska. Piłka trafiła na głowę Jacka Popka i gospodarze prowadzili 1:0.
Dwie minuty później Kosowski przeniósł się do przeciwległego narożnika i znów idealnie dośrodkował na głowę Popka, który podwyższył prowadzenie. W 33 minucie Kosowski zagrał do Miroslava Bożoka, i on też bez problemów wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Podbeskidzia.
W przerwie trener przyjezdnych Robert Kasperczyk zdecydował się na dwie zmiany. Na boisko nie wyszli Sebastian Ziajka i Adam Cieśliński, a ich miejsca zajęli Adrian Sikora i Matej Nather. Nie wpłynęło to jednak na zmianę przebiegu spotkania.
Bełchatowianie nadal bez problemów radzili sobie z graczami beniaminka i po szkolnych błędach rywali strzelali kolejne gole. W 48 minucie Dawid Nowak zagrał do Marcina Żewłakowa, który głową po raz czwarty pokonał Richarda Zajaca. Cztery minuty później kolejną asystę zaliczył Kosowski. Tym razem pomocnik GKS z rzutu rożnego dograł piłkę do Macieja Szmatiuka, który głową skierował ją do siatki. W 72 minucie po raz trzeci w sobotę na listę strzelców wpisał się Popek. Zrobił to oczywiście głową, po dośrodkowaniu Kosowskiego z rzutu rożnego.
Piłkarze GKS mieli powody do radości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?