Siedem bramek
Dwa mecze ełkaesiaków, dwa zwycięstwa, bramki 7:0 - to musi robić wrażenie. Trzeba przyznać, że inauguracja sezonu w wykonaniu ełkaesiaków wymarzona i chyba nie będzie przesadą stwierdzenie, że zespół znajduje się w gronie najpoważniejszych faworytów do awansu do ekstraklasy.
Warto podkreślić, co pokazał sobotni mecz ze Stomilem, że w drużynie ŁKS nie ma ścisłej specjalizacji, a gole zdobywają obrońcy, pomocnicy i napastnicy. A co ważne, drużyna potrafi strzelać z różnych boiskowych wydarzeń. Dwa pierwsze gole padły po klasycznych kontrach (bardzo ładne akcje Coralla i Pirulo oraz Dąbrowskiego i Wolskiego), a trzeci po ataku pozycyjnym. Ciekawe, czy ta uniwersalność stanie się znakiem firmowym zespołu z al. Unii.
Optymizm przed derbami
Wszystko wskazuje na to, że kibice ŁKS ze spokojem mogą oczekiwać na środowe derby Łodzi z Widzewem. Z drugiej jednak strony, pewnie trener Wojciech Stawowy i jego zawodnicy zdają sobie sprawę, że jeszcze nie wszystko w ich grze funkcjonuje tak, jak należy. Szczególnie było to widać w pierwszych dwóch kwadransach, kiedy to grający wysokim pressingiem Stomil stwarzał łodzianom sporo problemów. Później jednak łodzianie opanowali sytuację i zaczęli przeważać. W końcówce jeszcze dwukrotnie umieścili piłkę w bramce Stomilu, ale najpierw sędzia dopatrzył się spalonego, a następnie faulu łódzkiego piłkarza.
W 76 minucie pojawił się na boisku Tomasz Nawotka. To debiut prawego obrońcy, wypożyczonego z Legii Warszawa, w oficjalnym meczu ŁKS.
Zamierzaliśmy ten mecz wybiegać do końca, walczyć do ostatniej minuty - powiedział po spotkaniu trener ełkaesiaków, Wojciech Stawowy. - Myślę, że to się udało. Bardzo się cieszę z kolejnego zwycięstwa w lidze, bo trudno nie okazywać radości, skoro drużyna dobrze gra i wygrywa spotkanie ligowe. Oczywiście początek meczu był bardzo nerwowy z naszej strony. Było dużo niedokładności i nerwowości w grze, zupełnie niepotrzebnie. Natomiast, w momencie, kiedy moi piłkarze złapali już ten właściwy rytm, gra mogła się podobać. Była szybka, kombinacyjna, były bramki, sytuacje. Zadowolony jestem z tego, że ten zespół cały czas idzie do przodu. Oczywiście dalecy jesteśmy jeszcze od optymalnej dyspozycji, od tego, co ja bym chciał. To w mojej ocenie powinno nastąpić po okresie zimowym. Ale na dzień dzisiejszy myślę, że wygląda to coraz lepiej i oby tak dalej.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA