Piłkarska pierwsza liga. Trener ŁKS jest zadowolony z drużyny

Za łodzianami jest już pierwszy etap przygotowań, czyli dziewięciodniowe zgrupowanie w Woli Chorzelowskiej. Trener Kibu Vicuna pracował z zespołem nad tym, aby przygotować piłkarzy nie tylko do dobrej gry w ofensywie, ale również w defensywie.

- Jestem zadowolony z tego, jak pracowała moja drużyna - mówił po powrocie do Łodzi. - Jest to pierwszy krok procesu. Pracowaliśmy solidnie nad taktyką, ale przed nami jeszcze sporo wyzwań. Nie jest to okres, w którym możemy trenować ciężko fizycznie, ponieważ drużyna miała tylko tydzień urlopu i jest w dobrej formie, tylko chyba mentalnie od początku nie byli przygotowani dobrze. Ale teraz jednak widać, że atmosfera jest bardzo fajna.

- Zaczęliśmy pracować nad fazą ofensywną, fazą defensywną, przede wszystkim nad przejściem z ataku do obrony i z obrony do ataku i jesteśmy zadowoleni z wyników.

W najbliższym meczu sparingowym z KKS Kalisz będziemy się chcieli skupić na szlifowaniu defensywy i ofensywy. Futbol jest płynną grą, a więc przejście z ataku do obrony, z obrony do ataku, nie może sprawiać drużynie żadnych problemów. Przede wszystkim potrzebujemy balansu. Musimy być zespołem, który bardzo dobrze prowadzi ofensywne działania, bo mamy dobrych piłkarzy i mamy w drużynie jakość.

- Wyciągamy też wnioski z przeszłości i dlatego koniecznie musimy poprawić defensywę, np. krycie w ataku, przerywanie kontrataku przeciwnika. Na to w najbliższym czasie będziemy zwracać główną uwagę.

Czas wydłużyć pobyt piłkarzy na boisku. W poprzednich sparingach walczyli po 45 minut. Teraz będzie to i 60, 75 minut. Ale zobaczę czy wystawimy dwie jedenastki, czy postawimy na zawodników, którzy powinni spędzić więcej czasu na boisku. Nie wolno zapominać, że są piłkarze, którzy wracają po kontuzjach, są gracze, którzy nie są jeszcze przygotowani dobrze do sezonu. Dlatego zajęcia i gry kontrolne będziemy też indywidualizować.