Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarska II liga. W drużynie Widzewa wszystko jest do poprawy

Jan Hofman
Pewnie w Widzewie do dziś leczą sportowego kaca Drużynę, która przebojem miała się wedrzeć do pierwszej ligi, wyhamował II-ligowy słabeusz!

Remis Widzewa

Remis piłkarzy Widzewa (1:1) z zajmującym ostatnie miejsce w tabeli ROW Rybnik to bez wątpienia największa niespodzianka minionej serii drugiej ligi.

Nadal wielu fanów drużyny z al. Piłsudskiego nie może zrozumieć, jak do tego doszło i Widzew stracił dwa punkty. Odpowiedź wydaje się prosta. Piłkarze Widzewa zbyt szybko uwierzyli, że są wielcy i pewnie myśleli, że uda się na stojąco wywalczyć trzy punkty z ligowym słabeuszem. Nic bardziej mylnego. Takie myślenie kosztowało Widzew utratę dwóch punktów i stratę pozycji lidera rozgrywek.

Winna obrona Widzewa

Chyba największą winę za ten wynik ponoszą obrońcy Widzewa, którzy już na początku spotkania dali się wymanewrować niczym początkujący trampkarze. Szybko rozegrana piłka w środku pola sprawiła, że defensorzy łódzkiej drużyny pogubili się zupełnie. Łukasz Turzyniecki nie zdążył wrócić za szarżującym Michałem Rostkowskim i nieszczęście było gotowe. Fatalnie zachował się również Radosław Sylwestrzak, który nie zdołał (nawet faulem) powstrzymać niebezpiecznej kontry prowadzonej przez Bartosza Giełażyna.

Zła taktyka Widzewa

Wydaje się, że nie sprawdził się wariant taktyczny Widzewa z trzema obrońcami. Ligowy outsider pokazał łodzianom, że tak grać jednak nie powinni. Chyba trener Widzewa, Radosław Mroczkowski, już o tym wie. Inna sprawa, że także formacja ofensywna drużyny z al. Piłsudskiego nie błyszczała w tym meczu. Wystarczy powiedzieć, że w pierwszej połowie spotkania Widzew oddał cztery strzały na bramkę rywala, ale żaden z nich nie był celny! Z kolei ROW uderzał na bramkę Patryka Wolańskiego trzy razy z czego dwa były celne (i prowadzenie do przerwy 1:0).

Druga linia Widzewa

Na pewno zawiodła też druga linia drużyny. Pomocnicy Widzewa nie przejawiali wymaganej dynamiki, a ich akcje były czytelne, toteż z łatwością likwidowali je zawodnicy drużyny przeciwnej. Ewidentnie piłkarzom Widzewa zabrakło odrobiny szaleństwa, co mogłoby zaskoczyć niezwykle solidną linię defensywną ROW.

Zawodnicy z Rybnika mają niewątpliwą stratyfikację po dwumeczu z Widzewem. Obydwa pojedynki zakończyli remisami (1:1 i 2:2). I pomyśleć, że ROW jest ostatni w tabeli, a w Widzewie opowiadają o awansie do pierwszej ligi!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany