Piłkarska I liga. Teraz Hiszpan poprowadzi ŁKS

Tomasz Salski, prezes ŁKS, tak uzasadnił fakt wyboru hiszpańskiego szkoleniowca.

- Chcemy, aby Kibu Vicuna szlifował to, co w naszym klubie wprowadzamy od kilku lat. Drużyna ma nadal grać przyjemny dla oka futbol, ale na dodatek ma on być jeszcze skuteczny. Chcemy, aby kibice nadal oglądali to, co w DNA ma już nasza piłkarska drużyna. Kibu w Polsce pracował ponad dziesięć lat, więc nie będzie miał problemów z aklimatyzacją w naszej drużynie. Poza tym w ŁKS spotka rodaków - Antonio Domin-gueza i Pirulo. Zna też Ricardinho, z którym pracował w Wiśle.

Prezes podkreślił, że w szatni nadal będzie się mówiło po polsku, bowiem trener całkiem dobrze posługuje się naszym językiem.

Salski dodał, że łódzki klub otrzymał kilka propozycji sprzedaży swoich wyróżniających się zawodników do zespołów ekstraklasy. Podkreślił też, że ŁKS ma już podpisane kontrakty z piłkarzami na każdej pozycji.

Nowy szkoleniowiec ełkaesiaków powiedział, że chce, aby prowadzona przez niego drużyna prezentowała ofensywny styl gry i jego celem jest powrót ŁKS do ekstraklasy.

Niespełna czterdziestoletni Vicuna zaczynał swoją karierę trenerską w Hiszpanii. W latach 2002-2005 prowadził drużyny młodzieżowe w CA Ossasuna Pampeluna. Vicuna ma za sobą zdobyte mistrzostwo Polski z Legią Warszawa, gdy był asystentem Jana Urbana. Był też drugim trenerem w Lechu i Śląsku. Potem pracował samodzielnie w Wiśle Płock. Później Hiszpan, wraz ze swoim asystentem Tomaszem Tchórzem, cieszył się z mistrzostwa Indii w barwach najstarszego klubu w Azji - Mohun Bagan.

W sztabie szkoleniowym nowego opiekuna Łódzkiego Klubu Sportowego pozostaną dotychczasowi trenerzy, z Marcinem Pogorzałą na czele.

Jego umowa obowiązywać będzie przez najbliższy rok, jednak klub z al. Unii zawarł w niej opcję przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.

Ełkaesiacy po krótkich urlopach spotkają się na zajęciach 29 czerwca, a dzień później wezmą udział w badaniach wydolnościowych.