Piłkarska drużyna Widzewa. II liga już na wyciągnięcie ręki

Nie ma jednak mowy o rozluźnieniu, bowiem do zakończenia rozgrywek zostały jeszcze trzy kolejki, w tym dwa spotkania wyjazdowe.

W górze tabeli wszystko jest już jasne. Szansę awansu mają tylko Widzew (69 punktów) i zajmująca drugie miejsce Lechia Tomaszów Mazowiecki (67). Między tymi drużynami rozegra się walka o prawo gry w drugiej lidze. Los tak zrządził, że Widzew i Lechia zmierzą się w przedostatniej kolejce sezonu. Nie można w tej chwili wykluczyć, że ten mecz, który odbędzie się 9 czerwca na stadionie przy al. Piłsudskiego (godz. 17), będzie miał kluczowe znaczenie dla losów pierwszego miejsca. Jesteśmy pewni, że to spotkanie obejrzy rekordowa liczba widzów. To będzie prawdziwy hit tego sezonu.

I trzeba przyznać, że ostatnie wyniki drużyny prowadzonej przez trenera Franciszka Smudę zachęcają do przychodzenia na piłkarski obiekt w Łodzi. Sześć wiosennych zwycięstw i jeden remis mają przecież swoją wymowę.

Zanim jednak łodzianie podejmować będą drużynę prowadzoną przez trenera Bogdana Jóźwiaka, muszą zmierzyć się na wyjeździe z ŁKS 1926 Łomża, zespołem, który nie jest jeszcze pewny utrzymania w trzeciej lidze. A wiadomo, w takich spotkaniach nie ma sentymentów i często kości trzeszczą.

Warto choć jeszcze na chwilę wrócić do sobotniego spotkania z Polonią Warszawa. W tym meczu widzewiacy zaprezentowali ciekawą grę, która pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Wielu obserwatorów jest zdania, że drużynie dobrze zrobiła stabilizacja składu.

Widzew wreszcie zaczyna grać tak, jak tego oczekują jego wierni fani. To szczególnie ważne, bowiem końcówka ligi będzie wymagała wysokiej dyspozycji piłkarzy.

Mariusz Stępiński, były piłkarz Widzewa, przeszedł na zasadzie transferu definitywnego z francuskiego FC Nantes do AC Chievo Verona. 23-letni napastnik był w ubiegłym sezonie wypożyczony do włoskiego klubu.

Zawodnik prowadzi też fundację „Pomagamy Od Serca”. Prezesem zarządu jest Michał Kulesza, a członkiem zarządu Łukasz Kaczyński. Obaj panowie pracowali w biurze prasowym Widzewa za czasów Sylwestra Cacka.