Piłkarska drużyna ŁKS. Vicuna musi wiedzieć, że zegar już tyka

Pewnie dla trenera ełkaesiaków, przełożenie ligowego spotkania z Chrobrym Głogów, to dar niebios. Kibu Vicuna dostaje nieplanowane wcześniej dwa tygodnie czasu na poprawienie dyspozycji drużyny. A przecież wszyscy fani klubu z al. Unii wiedzą, że forma piłkarskiej drużyny jest daleka od optymalnej. Można było się o tym przekonać podczas minionej kolejki, kiedy to dwukrotni mistrzowie Polski przegrali 0:1 na własnym boisku z Zagłębiem Sosnowiec, prezentując bardzo słabą formę sportową.

Więcej czasu na powrót do formy otrzymują także piłkarze, którzy w ostatnim czasie leczyli urazy.

- Na pewno brakuje nam stabilności - mówi Maciej Dąbrowski, stoper ełkaesiaków. - Brakuje jeszcze stwarzania większej liczby sytuacji z przodu i wykorzystywania ich, bo jeżeli byśmy strzelali bramki, to po prostu byśmy te spotkania wygrywali. Musimy się podnieść, bo za chwilę mamy coraz ważniejsze mecze. Wkrótce spotkanie z Arką Gdynia i oczywiście derby Łodzi, zatem musimy zrobić wszystko, żeby je wygrać.

Pewnie szkoleniowiec ŁKS zdaje sobie dobrze sprawę, że nad jego głową zaczynają się gromadzić czarne chmury. Może je rozgonić wyłącznie dobra gra i oczekiwane, korzystne wyniki w dwóch najbliższych spotkaniach. Jeśli tak się nie stanie, to można być pewnym w stu procentach, że Hiszpan straci robotę w klubie przy al. Unii. Trenera zawsze bronią wyniki, ale tego nie można mówić w przypadku Vicuny. ŁKS gra w kratkę, toteż nie może dziwić odległe miejsce w tabeli. Ósma lokata drużyny, która przed sezonem stawiana była w gronie faworytów do awansu do ekstraklasy, irytuje nie tylko fanów.

W sobotę łodzianie zagrają w Poznaniu sparing z Lechem. Skoro już jesteśmy przy liderze ekstraklasy, to może warto, by ludzie ŁKS nieco uważniej przyjrzeli się mechanizmom funkcjonującym w klubie ze stolicy Wielkopolski. Zrobił to już wybitny reprezentant kraju i chyba nikt nie może kwestionować fachowości Roberta Lewandowskiego. Otóż kapitan piłkarskiej kadry powiedział: - Wiem, że Lech jest w formie. Młodzież poznańskiej drużyny wzięła na siebie odpowiedzialność. Ona ciągnie ten wózek...