Piłkarska druga liga. W Widzewie będzie nowy prezes i nowy trener?

Nie ma się zatem co dziwić, że sprawy organizacyjne zdominowały ostatnie wiadomości dotyczące klubu z al. Piłsudskiego.

Wszystko wskazuje na to, że prezesem Widzewa, po rezygnacji Przemysława Klementowskiego, zostanie Martyna Pajączek. Raczej nie stanie się to natychmiast, bowiem jest ona prezesem Stowarzyszenia I Liga, a jego sternik nie może prowadzić klubu na innym poziomie rozgrywkowym. Widzew musi zaczekać i oczywiście awansować do pierwszej ligi.

Byłą prezes Miedzi dobrze poznał Marek Śledź, były dyrektor akademii Lecha Poznań (uchodzi za twórcę potęgi uznawanej za jedną z najlepszych w Polsce piłkarskich szkółek). Przez rok podobny projekt prowadził w Legnicy, a teraz rozwija akademię w Rakowie Częstochowa. - Pracowałem w Legnicy niespełna rok, ale bardzo efektywnie. Ściągnąłem trenerów z Lecha, w juniorach młodszych zdetronizowaliśmy Zagłębie Lubin. Pajączek? Może jest skutecznym menedżerem i efektywnym prezesem. Natomiast nie tylko moje relacje, takie czysto ludzkie, były bardzo trudne. Domagałem się dużej autonomii pracy, ale jej nie otrzymałem. Zdecydowałem się na odejście z klubu, choć mieliśmy zatwierdzone olbrzymie plany. Na pewno na nasze rozstanie nie wypłynęła jakość mojej pracy. Ze współpracy zrezygnował też wiceprezes klubu, dyrektor sportowy oraz sześciu trenerów...

Nie można wykluczyć, że wkrótce działacze staną przedkolejnym problemem. W piłkarskim środowisku mówi się, że Radosława Mroczkowskiego, szkoleniowca drugoligowej drużyny, kuszą sternicy ekstraklasowego Śląska Wrocław. Zapewne wkrótce okaże się, czy Mroczkowski wybierze stolicę Dolnego Śląska, czy pozostanie w Łodzi.