Piłkarska druga liga. Po meczu z Górnikiem zespół Widzewa potrzebuje wstrząsu

Widzew znów remisuje

To czwarty z rzędu remis łódzkiej drużyny i nie ma się zatem co dziwić, że kibice Widzewa tracą już cierpliwość. Po meczu wezwali piłkarzy Widzewa, by przekazać im, co sądzą o ich postawie. Miło nie było. Widzew traci już cztery punkty do liderującego Radomiaka.

Martwi styl Widzewa

Martwi styl, jaki prezentuje drużyna prowadzona przez trenera Radosława Mroczkowskiego. Łodzianie nie potrafili dać sobie rady ze słabym rywalem. Górnik, prowadzony przez trenera Franciszka Smudę, prezentuje prymitywny i pozbawiony finezji futbol, oparty na siłowej grze. To jednak wystarczyło, by postawić się Widzewowi. Niedzielna kopanina zakończyła się wynikiem nierozstrzygniętym. Widzew oddał jeden celny strzał! Nie ma się zatem co dziwić, że nie zdołał wygrać tego spotkania. Łódzki szkoleniowiec wprowadzał na boisko kolejnych napastników, ale nic to nie dało!

Prezes Widzewa twierdzi, że jest słabo

Na meczu Widzewa z Górnikiem Łęczna obecny był prezes łodzian Jakub Kaczorowski. Oto co powiedział portalowi widzewiak.pl: - Mecz był słaby. Remis jest sprawiedliwy. Mieliśmy przewagę w początkowych minutach spotkania, ale później gra się wyrównała. Nie mieliśmy atutów w napadzie. Szczególnie zabrakło strzałów. Chcę porozmawiać z drużyną i trenerem. Natomiast poczekajmy na spokojniejsze oceny do jutra!

Nie można wykluczyć, że był to ostatni mecz Radosława Mroczkowskiego w roli widzewskiego szkoleniowca. Skoro Lech Poznań zwolnił po remisie Adama Nawałkę, to czemu nie zrobić tego w drużynie z al. Piłsudskiego?! Ten zespół potrzebuje wstrząsu.