Piłkarska druga liga. Martwi postawa defensywy Widzewa. Ochodzi Pieńkowski

Kibice, którzy śledzą losy klubu i piłkarskiej drużyny wiedzą, że lato było gorącym okresem w historii Widzewa.

Zmieniły się władze klubu. Odbyło się też znaczne wietrzenie szatni. Do wczoraj umowy z piłkarskim klubem z al. Piłsudskiego podpisało dziewięciu piłkarzy. Jest też oczywiście nowy trener, który zdążył już zmienić szkoleniowca, zatrudnionego po to, by poprowadził widzewiaków w sezonie (2019/2020). Tym, którzy przebywali w tam czasie na wakacjach przypominamy, że Zbigniewa Smółkę zastąpi w lipcu Marcin Kaczmarek. Ot taka nowa świecka tradycja.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że nowy szkoleniowiec zadowolony jest z transferów, choć nie wszystko w Widzewie jest po jego myśli. Jeśli do działań ofensywnych drużyny nie ma zastrzeżeń, to już pewne obawy szkoleniowca budzi postawa defensywy. Zapewne do takich wniosków Kaczmarek doszedł po sobotnim sparingu z czwartoligową Wartą Sieradz. Jego zespół dał sobie strzelić gole, a przy lepszej dyspozycji rywala mógł stracić kolejne. A to niezbyt dobrze wróży przed rozpoczynającym się w sobotę drugoligowym sezonie.

Wszak kluczem do sukcesów jest dobra defensywa, a widzewska nie jest monolitem i zbyt często popełnia proste i w konsekwencji kosztowne błędy. Na szczęście do pierwszego spotkania jest jeszcze sporo czasu i zapewne szkoleniowiec będzie nad tym intensywnie pracował z drużyną.

Z zespołu odchodzi Marcin Pieńkowski rozwiązał kontrakt z Widzewem Łódź za porozumieniem stron. 22-letni pomocnik w ostatnim sezonie rozegrał sześć meczów w II lidze.

Łodzianie rozpoczynają ligowe zmagania w sobotę, tego dnia zmierzą się w Wejherowie z miejscowym Gryfem. W zespole prowadzonym przez nowego trenera, Łukasza Kowalskiego (zatrudniony 3 lipca), doszło do prawdziwej rewolucji kadrowej. Klub pożegnał się z dwunastoma zawodnikami i zatrudnił szesnastu nowych piłkarzy.