Piłkarska druga liga. Górnik - Widzew, pojedynek rozczarowanych

Widzew wyhamował

Piłkarze Widzewa w trzech ostatnich spotkaniach wyraźnie wyhamowali impet, z jakim zmierzali do pierwszej ligi. Łodzianie zanotowali trzy kolejne remisy (1:1), co kosztowało drużynę Widzewa utratę pozycji lidera. W spotkaniach z ROW Rybnik, Resovią i Elaną Toruń widzewiacy musieli gonić wynik, co nie wystawia najlepszej opinii defensywie drużyny z al. Piłsudskiego. Choć dopiero zapaliło się żółte ostrzegawcze światło, to jednak na zespół i jego trenera posypały się gromy, ale szkoleniowiec apeluje o wytonowanie emocji.

Trener Widzewa apeluje

- Jeśli nie ma optymalnych wyników i zdobyczy punktowych, to każdy się niepokoi - mówił Radosław Mroczkowski podczas konferencji prasowej. - Myślę jednak, że nie ma co popadać w panikę, bo byłoby to też przerysowanie całej sytuacji. Chcielibyśmy, by najbliższy mecz był momentem, w którym zaczniemy zwyciężać. Każdy do tego dąży. Nie zawsze wszystko wychodzi, nie udaje się wszystkiego zademonstrować - powiedział trener Widzewa.

Smuda kontra Widzew

Spokojnego okresu nie ma też szkoleniowiec Górnika, Franciszek Smuda. Drużyna z Łęcznej jeszcze gorzej spisała się w trzech ostatnich kolejkach. Zespół z Lubelszczyzny wywalczył tylko punkt, a w ostatniej serii przegrał aż 1:6 z Olimpią Grudziądz. To wszystko sprawiło, że szanse Górnika na awans oddaliły się i to znacznie.

To wszystko sprawia, że niedzielny mecz określany jest mianem pojedynku drużyn rozczarowanych. Fachowcy są jednak zdania, że nie zabraknie w nim emocji i obrzmiej sportowej walki. W Widzewie liczą, że pojedynek z Górnikiem będzie przełomowy i powtórzy się dobra passa z rundy jesiennej. Wówczas łodzianie wygrali 3:0 i to był początek serii siedmiu zwycięstw Widzewa!

W meczu 26. kolejki rozegranym awansem Resovia przegrała 1:3 z Pogonią Siedlce.