W minioną sobotę przed godz. 19.00 na skrzyżowaniu ulic Gdańska i Sienkiewicza doszło do wypadku samochodowego z udziałem pijanego (1,8 promila) pracownika cywilnego KPP w Bytowie Janusza D., który swym nissanem uderzył w pojazd opel corsa. Dwie osoby ranne przebywają w bytowskim szpitalu, pozostałe dwie osoby zwolniono do domu po opatrzeniu ran.
Z reguły w taki sytuacjach wytypowanie sprawcy wypadku nie jest skomplikowane. Przeważnie winą za wypadek obarcza się kierowcę, który jechał na podwójnym gazie. W przypadku zdarzenia z Bytowa sytuacja jest inna.
Jak informuje Jarosław Juchniewicz, oficer prasowy komendy powiatowej, szef jednostki wszczął już procedurę dążącą do zwolnienia informatyka.
- Mogę potwierdzić, że takie zdarzenie drogowe z udziałem cywilnego pracownika komendy miało miejsce. Wstępne ustalenia wskazują, że to nie nissan uderzył w opla, ale opel wymusił pierwszeństwo wyjeżdżając z drogi podporządkowanej - mówi Juchniewicz.
43-letni informatyk nissanem jechał drogą z pierwszeństwem przejazdu, a opel przeciął mu drogę wyjeżdżając z parkingu supermarketu.
Policjanci przewidują, że orzeczona może być wina wobec obu kierowców. Informatyk odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu, za co grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy.
Kierowca opla był trzeźwy, ale może odpowiedzieć za spowodowanie wypadku drogowego. Groziłoby mu za to do 3 lat pozbawienia wolności.
Przeczytaj więcej na portalu bytow.naszemiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]