Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pies zagłodzony prawie na śmierć. Właścicielką zajmie się prokuratura

(lb)
Funkcjonariusze Patrolu Interwencyjnego As oraz Animal Patrolu straży miejskiej w poniedziałek przed północą odebrali 67-letniej mieszkance ul. Legionów 11-letniego Parysa, mieszańca w typie owczarka. Pies był zagłodzony, ważył 17,2 kg zamiast 40 kg. Trzy lata temu tej samej kobiecie odebrano zagłodzonego kota persa.

– Pies był w stanie agonalnym, potwornie wychudzony, odwodniony, pozbawiony sierści, z dwoma dużymi guzami – mówi Agnieszka Pujan, inspektor Patrolu Interwencyjnego As. – Właścicielka wydzielała mu wodę, aby nie sikał w mieszkaniu. Gdy postawiliśmy mu miskę z wodą musieliśmy ją trzy razy napełniać, tak był spragniony.

Kobieta przekonywała, że dba o psa i na potwierdzenie swoich słów pokazała pół puszki śmierdzącej karmy. Jego stan skomentowała słowami: „Wygląda, jak wygląda, bo jest stary”.
Parys nie miał obroży, bo nigdy nie wychodził na spacer. Właścicielka otwierała mu jedynie drzwi mieszkania na parterze i pozwalała załatwić się na podwórku pod drzwiami.
Pies przebywa teraz w gabinecie weterynaryjnym przy ul. Kosodrzewiny przy siedzibie Patrolu Interwencyjnego As. Ma apetyt i dużo pije W najbliższych dniach do prokuratury trafi wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie jego właścicielki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany