Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwszoligowy ŁKS. Czy to już koniec Jewgena Radionowa?

Jan Hofman
Piłkarze ŁKS mają już za sobą pierwszy mecz sparingowy. W szerokiej kadrze pierwszoligowca zabrakło Jewgena Radionowa.

Trener ełkaesiaków Kazimierz Moskal na mecz z drugoligową Elaną Toruń wyznaczył dwudziestu dwóch zawodników. W tym gronie zabrakło Jewgena Radionowa. Początkowo służby prasowe ŁKS ukrywały przyczynę nieobecności napastnika drużyny z al. Unii, twierdząc, że Ukrainiec jest lekko kontuzjowany i dlatego nie ma go w składzie pierwszoligowca. Dopiero szkoleniowiec ełkaesiaków powiedział, że zawodnik został oddelegowany do gry sparingowej drugiej drużyny, wraz z Mikołajem Mascherą, Adamem Ratajczykiem i Jakubem Romanowiczem.

Wszystko zatem wskazuje na to, że Radionow będzie miał poważne kłopoty z grą w pierwszej drużynie ŁKS i nie można zatem wykluczyć, że w najbliższym czasie opuści łódzki zespół. Sprowadzenie do klubu Łukasza Sekulskiego było wymownym znakiem, że jego czas w zespole beniaminka pierwszej ligi dobiega końca.

To jednak chyba nie powinno być zaskoczeniem. Problemy sympatycznego „Żeni”, szalenie lubianego przez kibiców drużyny z al. Unii, rozpoczęły się w trakcie trwania pierwszoligowego sezonu. Na początku rozgrywek był podstawowym zawodnikiem, ale później jego pozycja w drużynie wyraźnie słabła. W końcówce pierwszej części sezonu wchodził już wyłącznie na końcówki spotkań i to był jasny sygnał, że nie jest priorytetem dla szkoleniowca łódzkiej drużyny.

W dwóch poprzednich sezonach Radionow był gwiazdą ŁKS. Bramki strzelał jak na zawołanie. W trzeciej i drugiej lidze Ukrainiec zdobył odpowiednio 19 i 12 goli. Niedawno zaciął się na dobre i widać, że nie dane mu będzie pokonać niemoc. W I lidze w dwudziestu jeden pojedynkach pokonał bramkarzy rywali tylko trzykrotnie. To osiągnięcie nikogo w ŁKS nie zadowalało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany