Pierwsza wyprawa ŁKS po punkty. Piłkarze i kibice jadą do Przedborza

Do tej pory wszystkie cztery zwycięstwa ŁKS odniósł w Łodzi. Cztery razy triumfował przy al. Unii, a raz na boisku łódzkiego Startu, gdzie w roli gości pokonał 4:1 Start Brzeziny. Pozostałe drużyny w obawie przed kibicami odmawiały gry z łódzkim zespołem.

Wreszcie, w ósmej kolejce IV ligi, organizacji meczu z ŁKS podjęli się działacze w Przedborzu, którzy na swoim boisku chcą zmierzyć się z faworytem rozgrywek, a na trybuny wpuścić 200 łódzkich kibiców. Bilety w cenie 10 zł rozprowadziło Stowarzyszenie Kibiców ŁKS, ale wiadomo już, że do odległego o 95 kilometrów Przedborza wybierze się znacznie więcej
fanów. Na Facebooku, stronach internetowych i forach fani podkreślają, że ,,widoczność spod stadionu na murawę jest bardzo dobra (otwarta przestrzeń), dlatego ewentualny brak biletu nie stanowi większej różnicy zarówno przy oglądaniu spotkania, jak i dopingowaniu ełkaesiaków!”.

Ponadto sympatycy ŁKS zgłosili zgromadzenie publiczne pod stadionem w Przedborzu.

W obu klubach wierzą, że mecz uda się rozpocząć i go... zakończyć, a o zwycięstwie zdecydują tylko względy sportowe. I tylko na tym skupia się trener Wojciech Robaszek. – Fajnie, że będą nas wspierać kibice, ale my mamy swoje zadania do wykonania na murawie – mówi szkoleniowiec, który znów nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Adriana Kasztelana, Michała Białka i Olafa Okońskiego.

Na szczęście w dobrej formie strzeleckiej jest Aleksander Ślęzak, który w trzech ostatnich meczach zdobył cztery gole, a w przeszłości grał w drużynie z Przedborza. Pilica nie wydaje się trudnym rywalem. W tym sezonie wygrała tylko jeden
mecz, a w ostatnim 2:6 uległa Jutrzence Warta.