Piec na... wszystko
Piec wygląda dość zabawnie, bo to dopiero prototyp, jednak konstruktor już złożył odpowiednie dokumenty do urzędu patentowego. Swój wynalazek nazwał piecem Brzeskiego. Zbudował go w szopie na działce w okolicach Brzezin. To właśnie ogrodowa altanka jest pierwszym miejscem, ogrzewanym przez piec.
W metalowej klatce, opatrzonej symbolem "promieniowanie", znajduje się komora spalania, zbudowana z grubych kawałków metali. Są też filtry i turbina, wyciągnięta z silnika osobowego opla. Całość oplatają wijące się metalowe rurki. W tylnej części pieca są zamontowane dwa żeberka grzejnika i zbiornik wyrównawczy wody, zrobiony z plastikowej butelki. Urządzenie zasila prąd z gniazdka. Piec jest połączony z palnikiem, z którego po odpaleniu maszyny ulatnia się gaz.
ZOBACZ, JAK TO DZIAŁA - FILM TUTAJ |
Pan Arek pociera zapałką o pudełko i podpala gaz. Bucha ogień, jego płomienie zmieniają kolory, maleją lub gwałtownie rosną.
- Można na tym gotować - mówi. - Po tym, jak zachowuje się płomień, widać, co jest spalane w danej chwili. Jedne śmieci są bardziej kaloryczne, inne mniej, stąd te różnice.
Piec działa cicho. Nigdzie nie ma komina. W niewielkim warsztacie, gdzie odbywa się pokaz, nie czuć żadnych zapachów. Śmieci spalają się w środku, bo są traktowane odpowiednim promieniowaniem. Co to dokładnie znaczy? Tego konstruktor nie chce zdradzić.
- Nie mogę opowiadać o szczegółach pracy pieca, bo wynalazek jest w trakcie procesu patentowego i ktoś mógłby ukraść mój pomysł - twierdzi wynalazca. - Zdradzę tyko, że spalanie w komorze odbywa się beztlenowo, a by mogło się odbyć, potrzebne jest odpowiednie promieniowanie.
Paliwo z pieca do kosiarki
Wystarczy kilkanaście minut pracy pieca, by żeberka grzejnika zrobiły się ciepłe. Do komory spalania wrzucać można wszelkie odpady, zarówno te organiczne, jak resztki jedzenia oraz drewno, plastiki, a nawet... metale.
Oprócz palnego gazu, który jest produktem spalania w piecu, powstaje także woda, która zbiera się w plastikowych zbiornikach i frakcje ropy naftowej. Pan Arek wkłada palec do komory spalania i wyjmuje go umazany ciemną cieczą.
- To mazut - mówi. - Po oczyszczeniu może być z tego ropa lub olej opałowy. Mam już pewien pomysł, jak wykorzystać to paliwo, np. do zasilania paliwa w kosiarce.
Wynalazca jest zachwycony swoją konstrukcją.
- Mój piec wymaga teraz dopieszczenia - mówi. - Potrzebuję zainwestować w niego trochę pieniędzy, ale mam nadzieję, że kiedyś się przyjmie i będzie wykorzystywany na masową skalę. Przecież pozbywamy się śmieci, mamy energię cieplną oraz paliwa. Nie trujemy też środowiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc