Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice-Widzew Łódź 1:0. Lekcja u beniaminka

(bart)
Marcin Kaczmarek nie zdołał pomóc w awansie widzewiaków w Pucharze Polski
Marcin Kaczmarek nie zdołał pomóc w awansie widzewiaków w Pucharze Polski Polskapresse
Kto wie, może w Widzewie powinni pomyśleć o tym, żeby na kolejne mecze Pucharu Polski wysłać np. klubowych juniorów. Od wielu lat te rozgrywki dostarczają kibicom większych lub mniejszych rozczarowań. Podobnie było w Gliwicach, gdzie podopieczni Radosława Mroczkowskiego przegrali z Piastem w meczu 1/16 finału pucharowych zmagań 0:1 i odpadli.

Oczywiście, mamy świadomość, iż czterokrotni mistrzowie Polski nie mieli szczęścia w losowaniu. Zdajemy sobie sprawę, że już sam fakt trafienia na mającego spore ambicje beniaminka oznaczał, iż łatwo nie będzie. Piast to nie Flota Świnoujście (ta sprzed lat), Warta Sieradz, czy też Stal Sanok, z którymi w przeszłości wstydliwie odpadali widzewiacy.
Oczekiwaliśmy jednak, że wybrańcy Mroczkowskiego zrobią więcej, żeby się cieszyć po meczu. Po prostu zabrakło im determinacji. Gospodarze wygrali więc w pełni zasłużenie. A warto pamiętać, iż już w najbliższą sobotę Widzew zainauguruje ligowy sezon meczem u siebie z mistrzem Polski Śląskiem Wrocław (godz. 15.45). Niepokój jest więc w pełni uzasadniony.
Już w 3 min obrońcy łodzian zagapili się, zapominająć, że po rzutach z autu nie ma spalonych, na szczęście bez konsekwencji. W 6 min lewą stroną przedarł się Marcin Kaczmarek i dośrodkował, ale Dariusz Trela złapał piłkę. Po kilkudziesięciu sekundach Maciej Mielcarz wybił futbolówkę po centrze rywala. W 18 min Wojciech Kędziora skiksował w polu karnym. To gliwiczanie mieli inicjatywę. W 20 min podawał Tomasz Podgórski, ale Kędziora nie trafił w piłkę. W 25 min Podgórski strzelał z wolnego (po wymyślonym przez sędziego faulu Radosława Bartoszewicza), jednak Mielcarz nie dał się zaskoczyć. W 31 min Mateusz Matras główkował niecelnie, a w 32 min w bramkę nie trafił Mariusz Zganiacz. Łodzianie szukali szcześcia w kontratakach. W 28 min Princewill Okachi niedokładnie dogrywał do Mehdi Ben Dhifallaha, zaś w 33 min z dystansu uderzał aktywny przed przerwą Dariusz Dudek. Wreszcie, w 41 min, najpierw Trela miał kłopoty z obroną strzału Okachiego, a po kilkudziesięciu sekundach Adrian Pietrowski nie dopadł piłki po centrze Kaczmarka.
Po zmianie stronPiast szybko objął prowadzenie. Wprawdzie w 47 min Kędziora trafił z bliska w poprzeczkę (wcześniej Mielcarz widowiskowo poradził sobie z lobem Pavola Cicmana), a po chwili Paweł Oleksy główkował nad poprzeczką, ale w 50 min było już 1:0. Mielcarz zdołał sparować piłkę po płaskim uderzeniu Cicimana (wcześniej ograł Łukasza Brozia), ale wobec dobitki Rubena Jurado był już bezradny (w tej sytuacji zaspał zwłaszcza Jakub Bartkowski).
Widzewiacy mogli wprawdzie doprowadzić do wyrównania (w 58 min Trela obronił strzał Kaczmarka, w 73 min precyzji zabrakło Mariuszowi Rybickiemu, wreszcie w 90+3 min Rybicki nie wykorzystał podania Kaczmarka), ale trzeba pamiętać, że Piast też mógł jeszcze trafić (Kedziora w 60, Podgórski w 66 i Adrian Sikora w 90+2 min). Widzew potrzebuje jeszcze czasu. Ale nie ma go wiele.
O tym, że obecny zespół różni się znacznie od tego, który w maju kończył sezon 2011/2012 najlepiej świadczy fakt, iż w Gliwicach aż pięciu zawodników zadebiutowało w jego barwach w meczu o stawkę. Byli to: Thomas Phibel, Dudek, Pietrowski, Bartoszewicz i Alex Bruno.

Piast Gliwice-Widzew Łódź 1:0 (0:0)
1:0 - Ruben Jurado (50)
Piast: Trela - Zbozień, Klepczyński, Matras, Oleksy - Cicman (89, Izvolt), A. Jurado, Podgórski, Zganiacz - R. Jurado (75, Sikora), Kędziora (88, Buryan).
Widzew: Mielcarz - Bartkowski, Abbes, Phibel, Broź - Pietrowski (59, Alex Bruno), Bartoszewicz, Dudek, Kaczmarek - Okachi (71, Mariusz Stępiński), Ben Dhifallah (46, Rybicki).
Żółte kartki: A. Jurado, Oleksy (Piast) - Okachi, Phibel, Dudek, Rybicki (Widzew).
Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 999
Marcin Kaczmarek nie zdołał pomóc w awansie widzewiaków w Pucharze Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany