Słońca pokonały we własnej hali Portland Trail Blazers 114:87, a po kilku słabszych występach świetnie zaprezentował się Marcin Gortat (22 pkt + 6 zb.). W nocy łącznie rozegrano aż 14 spotkań, emocji i niespodzianek w nich nie brakowało.
Po trzech porażkach z rzędu trener ekipy z Arizony Alvin Gentry zapowiedział, że dokona zmian w wyjściowej piątce. Słowa dotrzymał - wskoczyli do niej Markieff Morris i Shannon Brown, którzy zastąpili Luisa Scolę i Jareda Dudleya. Odmienieni Suns zagrali w stylu, który rzadko prezentowali w obecnych rozgrywkach. To oni kontrolowali mecz i to koszykarze gości zmuszeni byli gonić wynik, co zresztą okazało się ponad ich siły.
- Cieszę się, że powiedział co myśli. Będzie tak, jak jest. Nic się nie zmieni - powiedział Gentry w reakcji na słowa Marcina Gortata, w których Polak domagał się większej roli w grze ofensywnej swojego zespołu. Nasz środkowy chciał szczególnie otrzymywać częściej piłkę, by móc grać tyłem do kosza z centrem rywali.
W środową noc najpierw zachował miejsce w pierwszym składzie, a następnie dostał to, czego chciał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?