Petycja w sprawie egzaminów ustnych na maturze. Są niepotrzebne i za bardzo stresują - uważają maturzyści i chcą zmian

Maturzyści nie chcą egzaminów ustnych w obecnej formule

Tegoroczni maturzyści, także ze szkół łódzkich, zaangażowali się w działania, mające na celu wprowadzenie zmian w egzaminach maturalnych, najlepiej jeszcze w tym roku szkolnym, czyli w maju 2024. Ich głównym punktem zainteresowania są egzaminy ustne z języka polskiego i języka obcego, obowiązkowe i stanowiące o uzyskaniu matury. Trzeba je zdać na minimum 30 procent. Młodzież uważa, że są to egzaminy prawie nikomu nieprzydatne w rekrutacji na studia, a bardzo obciążające, nie tylko pod względem przygotowań, ale i emocjonalnie.
- Nauka do egzaminów ustnych zajmuje bardzo dużo czasu, a przecież mamy jeszcze inne ważniejsze dla nas egzaminy pisemne rozszerzone, które musimy zdawać i zdobywać jak najwięcej procent, bo są potrzebne w naborze na studia – mówią tegoroczne maturzystki z jednego z łódzkich liceów. - Uważamy, że bardzo dobrze, że ten temat wypłynął.

Młodzież przypomina, że z powodu pandemii matury ustne mogli zdawać jedynie chętni, a dla większości je odwołano i że to było korzystne. Nie widzi teraz powodu, dla którego byłoby uzasadnione przeprowadzanie matury ustnej w obecnej formule.

Dlatego została zredagowana petycja do minister edukacji Barbary Nowackiej. Od wtorku, 9 stycznia 2024 jej treść jest dostępna na https://www.petycjeonline.com/petycja_w_sprawie_zmian_dotyczcych_czci_ustnej_egzaminu_maturalnego
i tam też można ją podpisywać. W środę ok. godziny 14. złożonych zostało ponad 118 tysięcy podpisów, z których ponad 2 tysiące złożyli łodzianie.

Co znajduje się w petycji?
Przedstawiciele grupy Maturalni wystosowali ją na prośbę i w imieniu uczniów przystępujących do matur od roku 2024. W trosce o dobrostan maturzystów zwrócili się z apelem o przemyślenie zmiany formy przeprowadzania matur ustnych z języka polskiego oraz języka obcego nowożytnego. Podkreślają, że stres, związany z maturami ustnymi stanowi dodatkowe obciążenie, szczególnie dla tych, którzy zdają wiele przedmiotów na wysokim poziomie.
Zaznaczają, że nadal podstawa programowa jest przeładowana i szkoły często nie są w stanie przygotować uczniów do matury ustnej. Nie podoba im się też losowość formuły matur ustnych z języka polskiego. Występowanie pytań jawnych i niejawnych uważają za nie w pełni sprawiedliwe.
- Uczeń, nawet znający odpowiedzi na wszystkie pytania jawne, zawsze może trafić na pytanie zaskakujące – zaznaczają w petycji. - To generuje dodatkowy stres i demotywuje do nauki, ponieważ uczniowie czują, że ich wysiłek może być niewystarczający ze względu na nieprzewidywalność pytań.
Autorzy petycji mają pomysły, jak to zmienić, by maturzyści poczuli się bezpieczniej. Rekomendują, że matura ustna mogłaby być obowiązkowa, ale niewpływająca na zdanie lub niezdanie całej matury, czyli nie powinien na niej obowiązywać żaden próg zdawalności. Jeżeli chodzi o język polski – powinno się usunąć z niej pytania niejawne.

Temat poruszył nie tylko samych maturzystów. Zaangażowani są ich rodzice, którzy mają podzielone opinie, choć przyznają, że obciążenie ich dzieci nauką jest naprawdę przed maturą ogromne. Rozmawiają o tym także nauczyciele i dyrektorzy szkół.
- Uważam, że pomysł jest godny rozważenia – przyznaje Marcin Chrabelski, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi i wylicza kilka plusów:
- Przede wszystkim jest to zdjęcie presji i stresu z uczniów. Egzaminy ustne są obciążające, a mają niewielkie znaczenie w rekrutacji na większość kierunków studiów. Są także ogromnie angażujące i kłopotliwe organizacyjnie dla szkoły. Wymagają udziału wielu nauczycieli, wyłączania wielu pracowni, co bardzo zakłóca normalny tok pracy. Wiem, że nasi maturzyści podpisywali tę petycję.