Pęczak wraca za kratki

Jak poinformował Jarosław Papis, rzecznik Sądu Okręgowego w Łodzi, wysłano pismo wzywające go do stawienia się w zakładzie karnym przy ul. Smutnej 22 czerwca. Ma odbyć karę 3 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Został skazany za niegospodarność w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska w Łodzi. Sprawa dotyczyła niefrasobliwego wydawania pieniędzy funduszu w latach 1999-2000. Straty wyniosły 42 mln zł.

Były baron lewicy spędził już za kratkami ponad 2 lata, gdy prokuratura prowadziła śledztwo. Miał wziąć od lobbysty Marka Dochnala ok. 800 tys. zł łapówki, w tym luksusowego mercedesa-benz o wartości ok. 300 tys. zł w zamian za cenne informacje o prywatyzacji branży energetycznej. Proces w tej sprawie toczy się w pabianickim sądzie. W drugim procesie, w łódzkim sądzie, jest oskarżony o korupcję - według prokuratury wziął od braci Gałkiewiczów, przedsiębiorców ze Rzgowa, 55 tys. zł w zamian za pomoc w zalegalizowaniu hal targowych postawionych bez zezwolenia.