Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pchnął nożem pięć razy! Proces 23-latka oskarżonego o usiłowanie zabójstwa przed klubem

(mr)
Maciej Stanik
- Ubolewam nad tym co się stało, przepraszam poszkodowanych – mówił 23-letni Sergiusz J., oskarżony o usiłowanie zabójstwa młodego mężczyzny i zranienie jego koleżanki. W Sądzie Okręgowym w Łodzi rozpoczął się jego proces. Po tych słowach wstał Robert K., którego Sergiusz J. pięć razy pchnął nożem i odpowiedział: Nie przyjmuję przeprosin, jestem kaleką. Dramat rozegrał się 22 grudnia 2012 roku ok. godz. 1 przed klubem przy ul. Moniuszki, w którym wcześniej bawili się Robert K., Małgorzata M. i dwaj koledzy.

- Wyszliśmy z Marcinem, przed wejściem panował tłok, otarliśmy się o młodego mężczyznę. Czekaliśmy na Roberta i Małgosię, po chwili ruszyliśmy w stronę ul. Piotrkowskiej - zeznawał jeden z nich. - Mężczyzna poszedł za nami, zaczęliśmy rozmawiać, potem chyba się szarpaliśmy. Wyciągnął coś z kieszeni, wyglądało to jak rękojeść noża. Chciałem go mu wykopnąć, ale się przewróciłem.
Robert K., który wyszedł z klubu, próbował uspokoić mężczyznę, ten pchnął go nożem w klatkę piersiową i udo. Koledzy uciskali rany i wezwali pogotowie, Małgorzata M. usiłowała zatrzymać napastnika, wtedy zranił ją nożem w rękę.
Pokłuty nożem 32-letni Robert K. w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala, długo walczył o życie.
Natomiast Sergiusz J., były student, w którym rozpoznano nożownika, ukrywał się i był poszukiwany listem gończym. Po pół roku zgłosił się do prokuratury. W sądzie nie przyznał się do winy, odmówił składania wyjaśnień. Sędzia odczytał jego oświadczenie złożone w śledztwie. Oskarżony twierdził w nim, że to nie on atakował, a został zaatakowany przez trzech mężczyzn, kiedyś ktoś na niego napadł i pobił, bał się, że i tym razem to mu się przytrafi. Krzyczał do mężczyzn, żeby go zostawili w spokoju. Machał nożem, żeby ich postraszyć, nie pamięta, żeby zadawał ciosy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany