Pchnął 16-letnią Alicję nożem. Dziewczyna walczy o życie. Pchnął nożem swoją dziewczynę, bo się pokłócili...

Atak nożownika

Dziewczyna upadła na chodnik, gdzie w kałuży krwi znaleźli ją przechodnie. Sprawca tej zbrodni uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielił pomocy poszkodowanej ani nie zawiadomił służb ratunkowych. Pogotowie wezwali przypadkowi ludzie, dzięki którym dziewczyna nie wykrwawiła się na śmierć. Po udzieleniu pierwszej pomocy na miejscu, przetransportowano ją do szpitala Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie przeszła skomplikowaną operację. Rokowania co do jej wyzdrowienia są bardzo niepewne, mieszkańcy powiatu zgierskiego zorganizowali się i oddają krew dla Alicji.

Dlaczego doszło do ataku?

16-latka mieszka w Głownie. Chodzi do drugiej klasy Zespołu Szkół Ponadpodstawowych Nr 3 w Łowiczu do klasy o profilu technik usług fryzjerskich. - To bardzo miła i grzeczna uczennica, dobrze się uczy – ocenia swoją uczennicę Marlena Rondoś, wychowawca klasy. Od pewnego czasu Alicja spotykała się z 23-latkiem z jednej z okolicznych miejscowości. W feralną sobotę przyjechał on do Głowna, aby spotkać się ze swoją dziewczyną. Zabrał ze sobą nóż. Ostatnio para przeżywała kryzys, nie wiadomo jednak, czy chłopak planował zranienie Alicji, czy też działał pod wpływem emocji wywołanych kłótnią, do jakiej doszło pomiędzy nim i partnerką. To wyjaśni prokuratorskie śledztwo.

Policjanci zaraz po zdarzeniu rozpoczęli zakrojoną na szeroką skalę akcję poszukiwania sprawcy brutalnego ataku na 16-latkę. Przeczesywano wszelkie miejsca, gdzie mężczyzna mógł się ukrywać. Początkowo zapadł się on pod ziemię, ale policyjny nos już w poniedziałek rano zaprowadził funkcjonariuszy pod właściwy adres. Był to dom należący do wujka 23-latka w jednej z podgłowieńskich miejscowości. Podczas przeszukania posesji, odkryto zamaskowany dywanem właz w podłodze, po którego otwarciu ujawniono ukrywającego się tam nożownika.

Natychmiast został zatrzymany i przewieziony do Prokuratury Rejonowej w Zgierzu, gdzie jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. 44 - letni wujek podejrzanego usłyszał natomiast zarzut niezawiadomienia organów ścigania o usiłowaniu zabójstwa, za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

- Z ustaleń poczynionych w sprawie wynika, że wiedział on o tym, że jego siostrzeniec zadał ciosy nożem swojej dziewczynie, ale w czasie, gdy w niedzielę napastnik przyszedł do niego, nie było go w domu – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - W tym czasie w domu obecny był jedynie 15 - letni syn 44 - latka i to najprawdopodobniej on udostępnił sprawcy kryjówkę i nakrył właz do piwnicy dywanem.

Sąd Rejonowy w Zgierzu uwzględniając wniosek prokuratora aresztował 23 latka podejrzanego o usiłowanie zabójstwa i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu na 3 miesiące. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.