Widzewiacy nie mieli wyników, a Mroczkowski po meczu z Ruchem pytany o nadzieje na przyszłość, powiedział: - Nie widać. Gdybym dziś miał wybór, to pewnie zrobiłbym nowy nabór, nowy okres przygotowawczy i spróbował jeszcze raz.
Wydaje się, że obecny trener nie wyciąga wniosków i brnie drogą naznaczoną przez Mroczkowskiego.
Podczas czwartkowej konferencji przed spotkaniem z Pogonią Szczecin powiedział, a przypomnijmy, że drużyna jest przed piętnastą kolejką jesieni (!): My jesteśmy na początku drogi. Zespół musiał się zgrywać w czasie meczów ligowych, a nie - tak jak być powinno - w sparingach. Trzeba przyznać, że odważne stwierdzenie, bo zmuszające do innego spojrzenia na radosną twórczość klubowych działaczy.
Jeśli sternicy Widzewa będą konsekwentni, to wkrótce powinni wyrzucić Pawlaka, bo ten chce pokazać, że jest, w pewnym sensie saperem, i zdaje sobie sprawę, że wkrótce może trafić na minę, której detonacja zdmuchnie go z ekstraklasowego trenerskiego podwórka. Chce jednak otworzyć oczy kibicom, że to nie będzie jego błąd. On po prostu został postawiony w sytuacji bez wyjścia i dobrze z tego zdaje sobie sprawą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?