Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasażerka skarży się na kontrolera. Nie pozwolił mi skasować biletu

(ei24)
Janusz Kubik
Barbara Twardosz-Droździńska, pieśniarka i tłumaczka języka rosyjskiego, skarży się, że w tramwaju kontroler nie pozwolił jej skasować biletu.

- Zachowywał się grubiańsko. Zasłonił swoim ciałem kasownik i zaczął straszyć policją. Zabrał mi też bilety - mówi.
Pani Barbara do tramwaju linii 13 wsiadła na przystanku na ul. Zielonej przy al. Kościuszki. Odezwała się jej komórka, telefonował dyrektor biura podróży, który organizuje wyjazd szefów banków na Ukrainę. Chciał z panią Barbarą, jako tłumaczem grupy, uzgodnić szczegóły wyjazdu.
- Rozmawiałam z nim stojąc przed kasownikiem, trzymając w jednej ręce komórkę, a w drugiej portfel i bilety na przejazd. Kontroler pojawił się przede mną po kilkunastu sekundach. Powiedział, że już nie skasuję biletu. Tłumaczyłam, że się zagapiłam, gdyż miałam ważny telefon. Nie przyjmował moich argumentów - relacjonuje pani Barbara.
W jej obronie stanęli inni pasażerowie, lecz kontroler zignorował to i zażądał dowodu osobistego. Powiedział: "przyjedzie radiowóz i zawiezie panią, gdzie trzeba". Gdy tramwaj zatrzymał się na przystanku, pani Barbara wysiadła z kontrolerem, który wystawił jej mandat karny. Ma zapłacić 73,30 zł.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Sebastiana Grochalę, rzecznika łódzkiego MPK.
- Kontroler postąpił zgodnie z przepisami. Pasażer ma obowiązek skasować bilet zaraz po wejściu do pojazdu. Nie ma więc podstaw do anulowania mandatu - wyjaśnia rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany