Pasażerka miejskiego autobusu upadła podczas hamowania. Miała obrażenia głowy i kręgosłupa. Sąd uznał, że sama jest sobie winna
Podkreślił, że w każdym środku transportu publicznego są wyraźne informacje o konieczności trzymania się uchwytów lub poręczy podczas jazdy i należy się do nich stosować.
Poszkodowana ewidentnie je zbagatelizowała. I dlatego, zdaniem sądu, w jej przypadku można mówić o rażącym braku dbałości o własne interesy, a zwłaszcza zdrowie. Sąd Okręgowy, zapoznając się z nagraniem z monitoringu, ustalił, że hamowanie autobusu nie było aż tak gwałtowne. Poza poszkodowaną nikt nie upadł i się nie potłukł.
„(...) Prawidłowa i bezpieczna pozycja podczas jazdy wyraźnie pomogłaby uniknąć bardziej przykrych następstw (...)’’ - podsumował Sąd Okręgowy. Mając na uwadze trudną sytuację życiową kobiety, zwolnił ją z ponoszenia kosztów sądowych przegranej sprawy, łącznie 5400 zł.