Pasażer pobity przez pijanego ochroniarza na dworcu PKP

- Ochroniarz powiedział, że pasażer był pijany i agresywny, więc wyprowadził na zewnątrz, żeby go uspokoić - wyjaśnia Jacek Pytel, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Kiedy strażnicy miejscy zabrali 57-latka na izbę wytrzeźwień okazało się jednak, że mężczyzna jest całkowicie trzeźwy. W komisariacie policji, gdzie przetransportowali go strażnicy, opowiedział swoją wersję wydarzeń.

- Twierdził, że ochroniarz go zaatakował. Wyciągnął na zewnątrz, rzucił się z pięściami i chciał okraść - żądał oddania pieniędzy, karty bankomatowej i podania numeru PIN - dodaje Jacek Pytel. - Po przebadaniu pracownika ochrony okazało się, że ma ponad promil alkoholu w organizmie. Jeśli wersja łodzianina się potwierdzi, ochroniarzowi grozi do 12 lat więzienia.

Wezwani na miejsce ratownicy opatrzyli na komisariacie rany 57-latka.
Ochroniarz został zatrzymany do momentu wyjaśnienia sprawy. Policja sprawdzi zapis kamer monitoringu.