Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parkingowi jak policjanci?

Piotr Subik
Piotr Subik
W Krakowie pracuje 50 kontrolerów strefy płatnego parkowania
W Krakowie pracuje 50 kontrolerów strefy płatnego parkowania fot. Andrzej Banaś
Kontrowersje. Czy osoby z obsługi stref parkowania powinny podlegać ochronie należnej funkcjonariuszom publicznym? Chcą tego władze Warszawy. Kraków nie widzi takiej potrzeby.

Czytaj także: Nikt nie chce dostać w twarz

Kontrolerzy stref płatnego parkowania, m.in. w Krakowie czy Warszawie, powinni być lepiej chronieni przed chamstwem kierowców. Tak uważają posłowie opozycji, którzy zapytali ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka, czy też dostrzega ten problem. Chcą wiedzieć, czy w resorcie prowadzone są prace nad zmianą prawa, tak by w razie ataku parkingowy był chroniony jak funkcjonariusz publiczny. Pod poselską interpelacją podpisał się m.in. wybrany z Krakowa poseł Rafał Trzaskowski (PO).

Kto dziś jest funkcjonariuszem publicznym? To m.in. prezydent, premier, parlamentarzyści, sędziowie, prokuratorzy, policjanci, żołnierze itd. Posłowie nie domagają się, by do tego katalogu dopisać pracowników stref parkowania. Chodzi o inną grupę, objętą ochroną taką jak funkcjonariusze publiczni.

To m.in. lekarze udzielający doraźnej pomocy, osoby udzielające pierwszej pomocy, nauczyciele, rachmistrzowie spisowi, sołtysi. Podczas wykonywania swych obowiązków są lepiej chronieni prawnie niż inne osoby. Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego można np. iść do więzienia na trzy lata. Za poszturchiwanie szarego obywatela grozi tylko rok za kratkami.

Ogromny problem z atakami na strefowych kontrolerów ma Warszawa. Tylko w ostatnich trzech latach pracownicy strefy zgłosili 62 takie przypadki. Prawdziwą skalę zjawiska trudno zresztą oszacować, bo o większości takich zdarzeń nikt nie informuje.

- Nasi kontrolerzy doświadczają niemal codziennie agresji słownej i fizycznej, opluwania, popychania, szarpania. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy doszło m.in. do ciężkiego pobicia i celowego potrącenia kontrolera przez kierowcę auta - wylicza Mikołaj Pieńkoś z Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie.

Krakowski magistrat nie ma tak precyzyjnych statystyk, ale urzędnicy nie ukrywają, że problem istnieje także u nas. - Wyzwiska w stosunku do kontrolerów się zdarzają, podobnie jak zastraszanie i próby naruszenia nietykalności. Nie są to jednak sytuacje nagminne, a raczej incydentalne. Dlatego władze Krakowa nigdy nie podejmowały inicjatywy objęcia kontrolerów statusem funkcjonariusza publicznego - mówi Jan Machowski z Urzędu Miasta Krakowa.

Ale to wcale nie oznacza, że wobec chamskiego zachowania kierowców kontrolerzy w Krakowie zostali pozostawieni samym sobie. - W zeszłym roku organizowaliśmy wspólne patrole kontrolerów i strażników miejskich, zwłaszcza w tych częściach miasta, w których najczęściej dochodzi do takich incydentów, czyli na Kazimierzu i Krowodrzy - dodaje Jan Machowski.

Z inicjatywą zwiększenia ochrony kontrolerów wystąpiły władze stolicy. Pod koniec 2015 r. zaapelowały o to do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa (opłaty za parkowanie pobierane są na podstawie ustawy o drogach publicznych). Odpowiedź była odmowna, ale apel ponowiono w listopadzie ub. roku. Argumenty są takie, że wystawiając mandat, kontroler dokonuje „władczego rozstrzygnięcia”, co w konsekwencji skutkuje prowadzeniem dalszego postępowania, w tym egzekucyjnego. A w przeszłości sądy wydając wyroki na osoby atakujące kontrolerów, stawiały ich na równi z funkcjonariuszami publicznymi.

Resort infrastruktury na razie milczy, podobnie jak MSWiA. - To pomysł absurdalny. Przyznanie takich uprawnień zupełnie zdezawuowałoby status funkcjonariusza publicznego - komentuje Edward Siarka, poseł PiS, wiceszef Sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Parkingowi jak policjanci? - Dziennik Polski

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany