Parking pod dworcem Łódź Fabryczna pusty, biedaparkingi wokół pełne. ZDJĘCIA
Odpowiedź nie jest jednoznaczna. W opustoszeniu parkingu z pewnością miał swój udział koronawirus. Z parkingu korzystali pracownicy okolicznych biurowców i firm, z których wielu po nastaniu pandemii zostało skierowanych na tzw. home office. Innych odstraszyły ceny (31,5 zł za cały dzień wg stawek SPP, czyli w godz. 8-18). Gdzie się jednak podziali pozostali?
W Nowym Centrum Łodzi i jego najbliższym sąsiedztwie niedosyt miejsc parkingowych daje się we znaki od dawna. Nawet tych płatnych jest jak na lekarstwo, a tych darmowych - dzikich parkingów - też coraz mniej. Służby miejskie uniemożliwiły dzikie parkowanie pod ŁDK i po zachodniej stronie ul. Kilińskiego (od ul. Narutowicza do ul. Moniuszki). Wraz z rozpoczęciem budowy podziemnej drogi w NCŁ, zlikwidowano tzw. biedaparking między dworcem Fabrycznym a EC1. Zniknął też tymczasowy parking przed Centrum Nauki i Techniki EC1. Do SPP włączono ul. Knychalskiego, Składową, al. Rodziny Poznańskich i Scheiblerów - od razu zrobiło się tam luźniej.
>>>