Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci skarżą się na praktyki NFZ. Nie można pojechać do sanatorium z żoną...

(lb)
Kazimierz Kic czekał na skierowanie do sanatorium półtora roku. Ponieważ odmówił wyjazdu bez żony, wrócił na koniec kolejki.
Kazimierz Kic czekał na skierowanie do sanatorium półtora roku. Ponieważ odmówił wyjazdu bez żony, wrócił na koniec kolejki. Grzegorz Gałasiński
Kazimierz Kic z Tuszyna i jego żona Marianna chcieli po raz pierwszy w życiu wyjechać do sanatorium w ramach ubezpieczenia zdrowotnego. Półtora roku temu złożyli papiery i liczyli, że pojadą razem, zwłaszcza że o to prosili. NFZ postanowił jednak wysłać pana Kazimierza do Kudowy-Zdroju, a panią Mariannę do Ciechocinka i to w różnych terminach. Odmówili przyjęcia tych skierowań, więc będą czekać kolejne półtora roku.

– Nie dość, że nie pojechalibyśmy razem, to gdybyśmy wyjechali tak, jak zaplanował to fundusz, nie widziałbym żony przez sześć tygodni – mówi Kazimierz Kic. – A znam wiele małżeństw, które razem udają się na leczenie.
W odpowiedzi nadesłanej e-mailem przez Beatę Aszkielaniec, rzecznika łódzkiego NFZ, czytamy: „NFZ nie gwarantuje wspólnego wyjazdu ubezpieczonym nawet w przypadku złożenia skierowań w tym samym terminie. (...) Stąd też rezygnacja z powodu braku przyznania wspólnej realizacji leczenia nie jest dla NFZ zasadna. (...)”.
To, że NFZ nie musi zagwarantować małżonkom wspólnego wyjazdu, nie znaczy, iż nie może tego zrobić. No ale trzeba chcieć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany