Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci po przeszczepach zapłacą więcej albo zmienią leki

Marta Żbikowska (AIP)
- Pacjent po przeszczepie nerki musi przyjmować dwa razy dziennie jeden lek immunosupresyjny i dwa razy dziennie drugi, tak długo, jak funkcjonuje przeszczep - tłumaczy dr Maciej Głyda
- Pacjent po przeszczepie nerki musi przyjmować dwa razy dziennie jeden lek immunosupresyjny i dwa razy dziennie drugi, tak długo, jak funkcjonuje przeszczep - tłumaczy dr Maciej Głyda Polska Press
Zmiany na nowej liście leków refundowanych najbardziej uderzyły w pacjentów po przeszczepach narządów. Ich leki, za które do tej pory płacili po 3,20 zł (ryczał) teraz kosztują 40, 92, 159, a nawet 1420 złotych. Ministerstwo zdrowia zapewnia, że każdy lek ma swój tańszy odpowiednik, który kosztuje 3,20 zł. Jednak zarówno pacjenci, jak i lekarze z obawą podchodzą do gwałtownych zmian w terapii. Nigdy bowiem nie wiadomo, jak zareaguje na nią organizm pacjenta.

Zanim seniorzy doczekają się darmowych leków, muszą zmierzyć się z rzeczywistością, czyli z kolejną zmianą na liście leków refundowanych, do których znowu będą musieli dopłacić. Nowa lista, która obowiązuje od 1 stycznia to cios w pacjentów po przeszczepach narządów. To właśnie leki immunosupresyjne, które powodują, że organizm nie odrzuca przeszczepionego organu, zdrożały najbardziej.

ŚMIESZNE WIERSZYKI URODZINOWE, ZABAWNE SMSY NA URODZINY

- Lista leków refundowanych zmienia się co dwa miesiące, ale tak dużych zmian w cenach nie było na pewno od roku - przyznaje Alina Górecka, prezes Wielkopolskiej Izby Aptekarskiej w Poznaniu.

Pacjenci po przeszczepach nerek, wątroby, czy serca przyjmują zazwyczaj dwa leki immunosupresyjne. Do tej pory najpopularniejsze były advagraf i prograf. Na oba obowiązywała cena ryczałtowa, czyli 3,20 zł. Od 1 stycznia to się zmieniło. Za opakowanie advagrafu pacjent musi zapłacić 40 lub 93 zł (za 30 sztuk tabletek 1 lub 3 mg), a prografu 40 zł lub 129 zł. Myfortic - inny lek immunosupresyjny - zdrożał z 37 zł do 187 zł. Podwyżka ceny preparatu Valcyte, leku przeciwwirusowego stosowanego przez 200 dni po przeszczepach wprawia w zdumienie farmaceutów. Do tej pory pacjenci płacili za opakowanie 3,20 zł (ryczałt), obecnie - 1420 zł. Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że nie zostawia pacjentów bez dostępu do leków immunosupresyjnych i przeciwwirusowych.

- Szanowni pacjenci - uspokaja na swojej stronie internetowej ministerstwo. - Na nowym wykazie znajdują się leki zawierające te same substancje czynne, w takiej samej postaci i ilości, którymi byliście dotychczas leczeni. Są to tzw. odpowiedniki, nazywane także lekami generycznymi.

Zarobki Polaków w Anglii. Ile zarabiają Polacy w Londynie? Ile kosztuje utrzymanie w Anglii?

Pismo na stronie ministerstwa zdrowia to odpowiedź na apele zaniepokojonych pacjentów, którzy boją się o swoja przyszłość. Wyrażają także wątpliwość, czy refundowane obecnie leki mogą być podawane dzieciom.

Doktor Maciej Głyda jest ordynatorem oddziału transplantologii i chirurgii Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu. W poradni przyszpitalnej opiekuje się pacjentami po przeszczepie nerki, których do tej pory leczył advagrafem.

- Mam ogromny dylemat - przyznaje doktor Głyda. - Advagrafem leczę pacjentów od 2000 roku, mam doświadczenie w jego stosowaniu. Ministerstwo wprowadza lek zastępczy, którego nie dość, że nie znam, to jeszcze jest on niedostępny w aptekach i hurtowniach. Bardzo trudno mi będzie zdecydować o podjęciu ryzyka i zmianie leku. Może to jest dobry lek, choć to jednak podróbka, ale może się zdarzyć, że dziesięciu pacjentów przyjmie dobrze tę zmianę, a jedenasty odrzuci przeszczep.

Doktor Głyda zwraca uwagę na jeszcze jeden problem. Zmiana leków immunosupresyjnych powinna odbywać się zawsze pod ścisłą kontrolą.

- Teoretycznie, powinienem wszystkich pacjentów przyjąć do szpitala i tutaj, pod pełną kontrolą zmieniać leki - przyznaje doktor Głyda. - Realnie jest to niemożliwe, bo tych pacjentów mam pięciuset. Chorym po przeszczepach pozostaje więc kontrola ambulatoryjna. Będą musieli co trzy dni zgłaszać się na badanie stwierdzające stężenie leku w organizmie, co przy immunosupresji jest ogromnie istotne. - Pół biedy z pacjentami z Poznania lub nawet z miejscowości, gdzie jest w miarę przyzwoity dojazd, ale co z tymi, którzy mieszkają 200 kilometrów od szpitala? - martwi się doktor Głyda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany