Pabianice Koronawirus. Zakażenia w Przedszkolu Miejskim nr 6 w Pabianicach

W Przedszkolu Miejskim numer 6 w Pabianicach sytuacja epidemiczna jest coraz gorsza. Chorują kolejni opiekunowie. Właśnie pozytywny wynik testu na obecność COVID-19 otrzymał wychowawca grupy "Szafirków". Decyzją Sanepidu wszystkie dzieci z tej grupy objęto kwarantanną do 16 listopada. Dotyczy to tylko tych przedszkolaków, które w dniach 2 - 6 listopada chodziły do przedszkola.

Mało tego. Okazuje się, że test na koronawirusa wykonał również wychowawca grupy "Wesołe kociaki".

- Ma wszystkie objawy Covid-19. Z uwagi na przeciągające się terminy pobierania wymazów i odbioru wyników nie mamy potwierdzonego zarażenia. Prosimy o obserwację dzieci i siebie nawzajem. Wychowanków nie obowiązuje kwarantanna - informuje dyrektor Beata Hankiewicz.

Rodzice są podzieleni. Część osób domaga się zamknięcia przedszkola. Ale taką decyzję może podjąć tylko Sanepid, a nie dyrektor.

- Powinno być natychmiast zamknięte tak jak miała miejsce sytuacja w przedszkolu nr 3, gdzie rodzic dziecka był chory tej decyzji nie mogę zrozumieć - pisze na FB jedna z mam.

- Dzieci z Szafirków od poniedziałku 9.11. chodzą do przedszkola, są pomieszane z innymi grupami, a przed chwilą pojawiła się informacja, że jeden z nauczycieli Wesołych Kociaków już ma objawy. To chyba nie jest przypadek. Nauczyciel mógł mieć kontakt z nauczycielem z Szafirków albo z innym dzieckiem z Szafirków, które nie koniecznie będzie miało objawy. Ilu jeszcze nauczycieli musi mieć potwierdzone testy, żeby Sanepid zamknął przedszkole? A może czekają jak u dzieci zaczną być poważniejsze objawy? - zastanawia się inna mama.

Jak twierdzą, w przedszkolu każda grupa powinna mieć jednego i stałego opiekuna. Ale w jednej z grup nie było żadnego opiekuna od kilku dni, więc grupą zajmował się inny. Inna z mam uważa, że mimo wszystko przedszkole powinno pozostać otwarte: "Wcześniej chora była Pani od religii. Naprawdę nie przesadzajmy. Jeśli ktoś boi puszczać dziecko to niech zostanie z nim w domu. Proste".