Oto Holly -buldożka siłacza z Tuszyna [zdjęcia]

- Buty poszarpane, ogródek podeptany, kwiatki połamane - wylicza Michał. - Ale pójdzie na szkolenie i będzie jeszcze ułożonym psem.

Strongman przyznaje, że buldog francuski, to rasa, którą darzy sentymentem ze względu na umięśnienie tych psów (cóż, psa i jego właściciela często cechuje pewne podobieństwo...).

- Są małe, ale masywne, mogą ważyć nawet 25 kg - mówi Michał Kopacki. - Holly to jeszcze szczeniak, nie jest cięższa niż 5 kg. Ale w hodowli, gdzie ją kupiłem, widziałem jej ojca. Wyszedł taki harpagan, zaczął chrapać, jak to buldog, aż się bałem wejść na posesję!

Michał ma nadzieję, że Holly, jako suczka, „harpaganem” nie będzie. Ma być pupilem, wylegiwać się na kanapie, albo w promieniach słońca w ogrodzie.

I do psiej głowy nawet przyjść pupilce Holly nie może, żeby do kogoś wystartować z zębami.

- Każdy myśli: duży facet, to i pies musi być duży i groźny - mówi strongman z Tuszyna. - Ale teraz weźmy odpowiedzialność za takiego psa. Co, jeśli kogoś pogryzie?

Michał Kopacki ma również takiego „groźnego” psa, rottweilera, jednak jak zaznacza siłacz, mieszka on na jego działce pod Tomaszowem Mazowieckim. Ma tam wybieg, może poszaleć i nikomu nie zagraża...

Co do Holly, strongman ma teraz sporo czasu, by uczyć ją podstaw zgodnego współistnienia z człowiekiem. Przed kilkoma tygodniami doznał bowiem poważnej kontuzji (zerwanie prawego bicepsu) i musiał zawiesić treningi. Jest już po operacji, którą przeszedł w gdańskim szpitalu i od zeszłego tygodnia regularnie jeździ do Łodzi na rehabilitację. Postawił sobie za cel, by 29 lipca wystartować w zawodach z cyklu Puchar Polski, w Iławie. A ponadto chce być w formie podczas eliminacji do Arnold Amateur Strongman World Championships, które we wrześniu odbędą się w Głuchowie, a których jest on współorganizatorem.

MAGDALENA ŻUK NAJNOWSZE WIADOMOŚCI
ROAMING UE 2017 NOWY CENNIK

Wodny plac zabaw w Łodzi