Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświadczenie kibiców ŁKS w sprawie wydarzeń w Bydgoszczy

(bap)
Stowarzyszenie Kibiców ŁKS wydało oświadczenie w sprawie wydarzeń w Bydgoszczy podczas meczu Zawisza -Widzew. Publikujemy je w całości.

Stowarzyszenie Kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego nie może przejść obojętnie wobec rozpowszechniania nieprawdziwych, oszczerczych informacji szkalujących dobre imię fanów ŁKS-u w kontekście zajść, do których doszło w związku z rozegraniem meczu 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pomiędzy Zawiszą Bydgoszcz a Widzewem Łódź.

Czujemy się w obowiązku zainterweniować i nie dopuścić tym samym do sytuacji, w wyniku której rażący brak dziennikarskiej rzetelności, doprowadzi za pomocą serii kłamliwych artykułów do ukształtowania się w opinii publicznej przekonania o tym, iż dobra Policja skutecznie poradziła sobie ze złymi „chuliganami”. Całkowitymi winowajcami zaistniałej sytuacji są bowiem owi „stróżowie prawa”, których niezrozumiałe działania zaowocowały niepotrzebną eskalacją negatywnych emocji, oraz właściciel Klubu Zawisza Bydgoszcz – Pan Radosław Osuch.

Ab initio. Jako że „zgoda” łącząca nas z gospodarzami sobotniego widowiska jest najdłużej trwającą przyjaźnią między kibicami dwóch polskich klubów piłkarskich, chęć udziału biało-czerwono-białej rodziny w wydarzeniu sportowym mającym miejsce 23 listopada 2013 r. na stadionie przy ul. Gdańskiej 163 w Bydgoszczy, była czymś oczywistym i nikogo nie powinna dziwić. Zorganizowany przez nas plan podróży zakładał blisko dwugodzinną rezerwę czasową, którą mieliśmy wykorzystać na zakup meczowych biletów, tak aby spokojnie zająć miejsca na trybunach jeszcze przed pierwszym gwizdkiem rozpoczynającym zawody.

W tym miejscu pragniemy zaznaczyć, iż Regulamin imprezy masowej obowiązujący w bydgoskim Klubie stanowi w rozdziale drugim punkcie pierwszym co następujące: „Wstęp na teren Imprezy jest za okazaniem biletu wstępu i przysługuje wszystkim osobom zainteresowanym wydarzeniem sportowym.” W kontekście cytowanego przepisu nagły brak wejściówek w kasach dla blisko 700-osobowej grupy łodzian zmusza nas do poważnego zastanowienia. Dodać również należy, że wysunięta przez nas propozycja wcześniejszego uregulowania należności za bilety na podstawie sporządzonej listy wyjazdowej spotkała się z odmową włodarzy Zawiszy.

Wróćmy jednak do samej podróży. Całą trasę przebyliśmy „w opiece” policyjnej eskorty, która dwukrotnie źle poprowadziła (sic!) część autokarów z kibicami Łódzkiego Klubu Sportowego oraz poruszała się z zawrotną prędkością nieprzekraczającą 50 km/h (poza terenem zabudowanym).

Nie mamy najmniejszych wątpliwości co do tego, iż była to jazda utrudniająca ruch innym kierującym co stanowi naruszenie artykułu 90 Ustawy z dnia 20 maja 1971 roku Kodeks wykroczeń, w którym czytamy: „Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny lub karze nagany”.

Tym razem – z oczywistych względów – sprawa nie zakończyła się jednak mandatami, ale… nieplanowaną wysiadką z autokarów na bydgoskich Wyżynach (stadion Zawiszy znajduje się dokładnie po drugiej stronie miasta), gdzie funkcjonariusze Policji prowadzili czynności służbowe wobec dołączającej do nas 50-osobowej grupy kibiców z Włocławka. Od tego momentu do punktu docelowego podążaliśmy pieszo, aby ostatecznie na Gdańskiej 163 zameldować się… kwadrans po rozpoczęciu drugiej części spotkania, czyli z trzygodzinnym opóźnieniem.

Tak Szanowni Państwo przebiega podróż „pod opiekuńczymi skrzydłami” formacji służącej społeczeństwu, która jak widać niebywale pieczołowicie podchodzi do wywiązywania się z obowiązków nałożonych na nią przez Ustawę z dnia 6 kwietnia 1990 roku o Policji stanowiącą w artykule 14 ustępie 3 co następujące: „Policjanci w toku wykonywania czynności służbowych mają obowiązek respektowania godności ludzkiej oraz przestrzegania i ochrony praw człowieka”.

Wróćmy jednak pod stadion Zawiszy, gdzie po uniemożliwieniu nam zakupu biletów na mecz (co w języku prasy nazywa się obecnie próbą wtargnięcia na obiekt przez chuliganów), kibice gospodarzy w akcie solidarności z karygodnym potraktowaniem naszej blisko 700-osobowej grupy, postanowili opuścić zajmowaną przez siebie trybunę C i tym samym wyjść z areny, na której rozgrywane były zawody.

Skutkiem tej decyzji była między innymi utrata oka przez jednego z fanów gospodarzy, który trafiony policyjną kulą, stał się najbardziej poszkodowanym, piekła rozpętanego w imię zakazu opuszczania imprezy masowej przed jej końcem (co zgodnie z obowiązującymi standardami przetłumaczyć należy, jako próbę przedostania się chuliganów na trybunę B, która została na ten mecz zamknięta przez Wojewodę Kujawsko-Pomorskiego).

W tym miejscu należy przytoczyć artykuł 61 Ustawy z dnia 20 marca 2009 roku o bezpieczeństwie imprez masowych, który stanowi co następujące: „Kto w miejscu i w czasie trwania masowej imprezy sportowej prowokuje kibiców do działań zagrażających bezpieczeństwu tej imprezy, podlega grzywnie nie mniejszej niż 180 stawek dziennych albo karze ograniczenia wolności”. Chociaż w zasadzie o jakiej prowokacji my tu mówimy? Przecież strzelanie na oślep do tłumu pokojowo opuszczającego stadion, pałowanie i używanie gazu wobec kobiet, dzieci oraz osób starszych to powszechnie obowiązujące standardy demokratycznego państwa prawnego w XXI wieku.

Aresztowanie jednego z kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego, któremu udało się nabyć wejściówkę (nastąpiło to przed tym jak w kasach zorientowano się, że dotarła grupa tych, którym biletów sprzedawać nie należy) i po jej okazaniu próbował wejść na obiekt, z pewnością również posiada jakieś racjonalne wytłumaczenie, którego my – rzekoma „banda bandytów”, nie jesteśmy niestety w stanie zrozumieć (w przeciwieństwie do zawinionego przekroczenia uprawnień przez policjanta).

Nie popisał się również sam organizator, który zgodnie z punktem pierwszym rozdziału trzeciego Regulaminu imprez masowych bydgoskiego Klubu „zapewnia bezpieczeństwo osobom obecnym na Imprezie oraz porządek podczas trwania Imprezy”. To również z jego winy doszło do tej sytuacji, w której „nie dymili” kibice, a „dymiła” Policja.

Z kibicowskim pozdrowieniem,
Stowarzyszenie Kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany