Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie treningi Widzewa w Pęcławiu. Młode wilczki walczą o swoje.

(bap)
Damian Radowicz.
Damian Radowicz. Paweł Łacheta
Dziś piłkarze Widzewa po raz ostatni będa trenować na zgrupowaniu w Pęcławiu. Jutro czeka ich jeszcze sparing z Wisłą Płock, po którym wrócą do Łodzi. To kolejne okazje dla młodych graczy, by przekonać trenera Radosława Mroczkowskiego, że są już gotowi do gry w ekstraklasie.

W ośrodku położonym w okolicach Góry Kalwarii widzewiacy do nowego sezonu ekstraklasy przygotowują się od zeszłego poniedziałku. W szerokiej kadrze, jaką na pierwsze letnie zgrupowanie wyznaczył trener Radosław Mroczkowski znalazło się wielu młodych zawodników, którzy przez ostatni rok występowali jedynie w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. To m.in.: Michał Pytkowski, Daniel Dybiec, Jakub Bartkowski, Piotr Wlazło, Sebastian Ceglarz, czy mający już za sobą debiuty w ekstraklasie Damian Radowicz (pięć wystepów), Sebastian Radzio (trzy) i Sebastian Zalepa (dwa). Trener zabrał ich nie tylko z sentymentu (w poprzednim sezonie szkolił ich w drużynie ME), lecz, jak podkreślał, dał im szansę na znalezienie się w dorosłej kadrze Widzewa.

Damian Radowicz.

- Kiedy mam ją im dać, jeśli nie teraz? - pytał przed wyjazdem. - Na drugim zgrupowaniu będziemy już w węższym gronie.

Czy po 10 dniach treningów z pierwszą drużyną któryś z młodych wilków Widzewa zdążył wygryzć już ze skład bardziej doświadczonego zawodnika, albo przynajmniej załapać się do kadry?

- Jeszcze za wcześnie, by jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie - mówi rzecznik prasowy klubu, Michał Kulesza. - Mogę jednak zapewnić, że każdy z nich walczy o swoje miejsce i chce wykorzystać daną mu szansę. Ćwiczą bez żadnych kompleksów i na pewno nie odstają od starszych kolegów.

Jak podkreśla Kulesza, trener Mroczkowski oraz jego asystent Tomasz Kmiecik uważnie obserwują ich postępy. - Poprzedni sezon pokazał, że w Widzewie nie boimy się stawiać na młodych graczy, o czym świadczą debiuty Radowicza, Zalepy, Radzio czy leczącącego się w Łodzi Piotra Mrozińskiego, ale także regularne występy 19-letniego Niki Dzalamidze - dodaje.

Kolejną okazją na pokazanie się, będzie dla nich jutrzejszy mecz z beniaminkiem I ligi, Wisłą Płock (godz. 11). Po nim mają zapaść pierwsze decyzje kadrowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany